Łódzcy policjanci zatrzymali cztery osoby, w tym dwie kobiety, które podszywając się za pracowników różnych instytucji, okradały starsze osoby na terenie Łodzi, ale także w innych miastach w kraju. Łupem złodziei padło co najmniej 70 tysięcy złotych.
Jak poinformowała w czwartek PAP Elżbieta Bartosik z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi, członkowie grupy wybierali na ofiary osoby starsze, dzwonili do drzwi i podając się za pracowników wodociągów lub innych instytucji, wchodzili do mieszkań. "Gdy jedna osoba zajmowała rozmową lokatorów, inna przeszukiwała mieszkanie, kradnąc zarówno gotówkę, jak i cenniejsze przedmioty" - dodała.
Jedna z kobiet była już zatrzymana miesiąc temu, kiedy wraz innymi osobami dokonywała podobnych przestępstw na terenie Łodzi. Wówczas nie zastosowano wobec niej żadnego środka zapobiegawczego. Według policjantów, gdy przestępcy zorientowali się, że w Łodzi są "spaleni", przenieśli się na południe Polski.
Okazało się, że w ciągu ostatnich dwóch dni grupa okradła kilka osób z terenu Oświęcimia, Katowic oraz Knurowa. Zrabowali tam w sumie około 70 tysięcy złotych.
Wszystkim zatrzymanym w wieku od 29 do 42 lat zostanie postawiony zarzut kradzieży. Grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności. Policja przypuszcza, że grupa ma na swoim koncie znacznie więcej tego typu przestępstw. (PAP)
szu/ itm/
