Prokuratura Rejonowa Łódź-Polesie umorzyła postępowanie w sprawie dyrektora Teatru Lalek "Arlekin" Waldemara Wolańskiego, któremu byli pracownicy zarzucali m.in. mobbing. Zawiadomienie do prokuratury dotyczące "podejrzenia nieobyczajnych zachowań" skierowały w marcu władze miasta.
O umorzeniu postępowania poinformowała we wtorek na wspólnej konferencji z dyrektorem teatru wiceprezydent Łodzi Wiesława Zewald. PAP nie udało się we wtorek uzyskać informacji w tej sprawie z prokuratury.
Na początku roku w teatrze wybuchł konflikt pomiędzy pracownikami i dyrektorem. Pracownicy teatru przez kilka miesięcy informowali władze miasta i lokalne media o tym, że dyrektor zatrudnia ich na niekorzystnych warunkach, zawierając z nimi umowy o dzieło, a nie umowy o pracę. Zarzucali też swojemu szefowi m.in. mobbing i molestowanie seksualne.
Władze miasta podjęły próbę mediacji, jednak rozmowy nie przyniosły żadnego rezultatu. Dlatego zawiadomiono prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez dyrektora. Kontrole w teatrze przeprowadziła także Państwowa Inspekcja Pracy. Według magistratu kontrole nie potwierdziły stawianych dyrektorowi zarzutów uznając, że zakres wykonywanej pracy przez aktorów jest zgodny z treścią ich umów.
Z końcem czerwca skończyły się umowy 16 aktorom skonfliktowanym z dyrektorem, na ich miejsce Wolański zatrudnił 10 nowych. "W tej chwili w teatrze pracuje 10 nowych aktorów. Są zatrudnieni na tych samych zasadach, na których przez ostatnie 13 lat pracował tu zespół aktorski. Na tych samych zasadach pracuje kilkanaście teatrów w Polsce, w tym również lalkowe" - mówił we wtorek Wolański.
Decyzja o umorzenie postępowania jest nieprawomocna. Jest prawdopodobne, że zostanie ona zaskarżona przez aktorów. W łódzkim sądzie pracy toczy się sprawa o ustalenie stosunku pracy 16 artystów. Kolejna rozprawa ma się odbyć w grudniu.(PAP)
szu/ bno/ jbr/
