Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Olsztyn: Proces w sprawie Skarbu Tysiąclecia

0
Podziel się:

17.2.Olsztyn (PAP) - Kustosz Muzeum Regionalnego w Środzie
Śląskiej Zbigniew Aleksy, zeznający w piątek przed olsztyńskim
sądem w procesie dotyczącym Skarbu Tysiąclecia powiedział, że cały
skarb wyceniony jest na 162 mln złotych zaś jeden z elementów -
korona królewska - na 84 mln złotych.

17.2.Olsztyn (PAP) - Kustosz Muzeum Regionalnego w Środzie Śląskiej Zbigniew Aleksy, zeznający w piątek przed olsztyńskim sądem w procesie dotyczącym Skarbu Tysiąclecia powiedział, że cały skarb wyceniony jest na 162 mln złotych zaś jeden z elementów - korona królewska - na 84 mln złotych.

Przed Sądem Rejonowym w Olsztynie odbyła się kolejna rozprawa w procesie przeciw dwóm mężczyznom z Torunia, oskarżonym o paserstwo elementów ze skarbu pochodzącego z XIV wieku, odnalezionego w Środzie Śląskiej ponad 20 lat temu podczas prac budowlanych.

Aleksy wyjaśnił, że przedstawiona wycena pochodzi z dokumentów Muzeum Narodowego we Wrocławiu, które jako właściciel skarbu zdeponowało go w Muzeum w Środzie Śląskiej. Podkreślił, że według tej wyceny dokonanej w 1997 roku, 1 gram skarbu wart jest 229 tysięcy złotych. Zastrzegł jednocześnie, że wycena Skarbu Tysiąclecia jest trudna, ponieważ należy brać pod uwagę przede wszystkim jego unikatową wartość.

Na kolejną rozprawę, która odbędzie się 28 marca, sąd wezwał biegłych, którzy wyceniali skradzione elementy skarbu.

59-letni Ryszard K. i jego 21-letni syn Adam z Torunia zostali oskarżeni o to, że kupili skradzione elementy skarbu wykonane ze złota, srebra i kamieni szlachetnych. Był to orzeł, kwiaton (element w kształcie kwiatu), pierścień oraz monety wartości ponad 680 tys. zł. Odzyskane elementy skarbu wróciły do właściciela - Muzeum Narodowego we Wrocławiu.

Główny oskarżony w procesie Ryszard K., z zawodu ślusarz, przyznał na wcześniejszych rozprawach, że kupił klejnoty skarbu cztery lata temu na targu staroci na warszawskim Kole za 800 zł. Podkreślił, że kupując nie miał świadomości, że to bezcenny skarb. Mężczyzna i jego syn zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego w ubiegłym roku w Olsztynie.

Na Skarb Tysiąclecia natknięto się w 1985 roku w Środzie Śląskiej podczas prac budowlanych. Koparka wydobyła z ziemi garnek z 4 tysiącami groszy praskich. Trzy lata później w pobliżu tego samego miejsca znaleziono garnek z klejnotami monarszymi. Zaszło podejrzenie, że część z nich została wywieziona wraz z wydobytą ziemią na gruzowisko. Po zakończeniu przeszukań na gruzowisku okoliczni mieszkańcy nadal znajdowali na nim drogocenne rzeczy. Niektórzy oddawali je do muzeum; część skarbu trafiła jednak w ręce paserów.

Do skarbu średzkiego należą: złota korona królewska (najprawdopodobniej własność Blanki de Valois, żony czeskiego króla Karola IV, późniejszego cesarza), 7 tys. srebrnych monet - groszy praskich, 39 złotych florenów, wielka brosza, 4 zausznice, złota bransoleta i 3 złote pierścienie oraz złota taśma zdobnicza do laminowania obwolut książek.

Według historyków, skarb należał do średzkiego Żyda Mojżesza, który ukrył go w ziemi w obawie przed pogromami ludności żydowskiej na Śląsku; w połowie XIV wieku, kiedy wybuchła epidemia dżumy, jej winowajców upatrywano w Żydach. Historycy przypuszczają, że Mojżesz otrzymał skarb od czeskiego króla jako zastaw za pożyczkę.

Właścicielem skarbu jest Muzeum Narodowe we Wrocławiu, które zdeponowało go w Muzeum Regionalnym w Środzie Śląskiej. Skarb znajduje się w stałej ekspozycji średzkiego muzeum. (PAP)

ali/ zet/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)