Liderzy europejskich socjalistów, którzy spotkali się w środę w Strasburgu z nowym premierem Słowacji Robertem Fico skrytykowali go za utworzenie koalicji rządowej ze skrajną prawicą.
"Pan Fico przedstawił nam powody swej decyzji, wyjaśnił, dlaczego - jak mówi - nie miał innego wyjścia jak zawrzeć tę koalicję, a my wyjaśniliśmy mu, że nie zgadzamy się, by jakakolwiek partia socjaldemokratyczna tworzyła koalicję ze skrajną prawicą" - powiedział po 45-minutowej rozmowie z Fico szef frakcji socjalistów w Parlamencie Europejskim Martin Schulz.
"Zgodziliśmy się, że się nie zgadzamy" - dodał, podsumowując rezultaty spotkania.
Czerwcowe wybory na Słowacji wygrała kierowana przez Fico socjaldemokratyczna partia Smer (Kierunek). By utworzyć większościową koalicję, Fico zawarł sojusz z nacjonalistyczną Słowacką Partią Narodową (SNS) i Ruchem na Rzecz Demokratycznej Słowacji (HZDS) byłego autokratycznego premiera Vladimira Mecziara.
Prezydium frakcji europejskich socjalistów w PE jeszcze we wtorek wieczorem wystąpiło do Partii Europejskich Socjalistów z wnioskiem o zawieszenie Smeru w prawach jej członka.
Jednocześnie trzem eurodeputowanym Smeru pozwolono pozostać we frakcji socjalistów. Schulz tłumaczył decyzję tym, że to osoby bardzo cenione w grupie, które były przeciwne koalicji rządowej z SNS.
Przy okazji kwestii słowackiej, w PE powróciły krytyczne komentarze dotyczące obecności LPR-u w polskim rządzie. Zdaniem Schulza, świadczy to o coraz większej sile nacjonalistów w Europie. Natomiast lider Zielonych w PE Daniel Cohn-Bendit zarzucił w środę fińskiemu przewodnictwu, że "milczy na temat wydarzeń w Polsce i na Słowacji, gdzie demokratyczne rządy akceptują w swoich szeregach skrajną prawicę, co stanowi poważny problem dla naszych wartości".
We wtorek także szef chadeków w PE Hans-Gert Poettring skrytykował skład koalicji rządowej na Słowacji. "Życzymy sobie, by rząd słowacki powiedział nam, jak zamierza bronić praw człowieka, a zwłaszcza mniejszości węgierskiej i romskiej" - powiedział na konferencji prasowej.
Odrzucił natomiast pomysł karania Słowacji w ten sam sposób jak Austrię. Gdy w 2000 roku do koalicji rządzącej w Austrii weszła skrajnie prawicowa partia Joerga Haidera, wstrzymano prawa tego kraju w UE.
Inga Czerny (PAP)
icz/ ro/