Uczniowie i nauczyciele Zespołu Szkół Drzewnych nr 9 w Łomży (Podlaskie) uczestniczyli we wtorek w marszu milczenia przeciwko przeniesieniu placówki do innego budynku.
Według policji, w proteście wzięło udział około stu osób. Nie było incydentów.
Zmiany lokalizacji szkoły chce prezydent miasta, który zamierza przekazać dotychczasową siedzibę szkoły Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej. Miałaby nastąpić wymiana nieruchomości między samorządem a wojewodą podlaskim.
Uczestnicy akcji przeszli sprzed budynku zespołu szkół, mieszczącego się przy Alei Legionów, do łomżyńskiej katedry. Tam - jak poinformowała PAP dyrektor zespołu szkół Jolanta Pietrzykowska - odprawiono mszę świętą w intencji "podjęcia dobrej decyzji przez władze miasta".
Nauczyciele i uczniowie nieśli transparenty: "Od władz miasta domagamy się wysłuchania nas i rozwiązania naszych problemów", "Chcemy być dotowani jak inne szkoły w Łomży i w Polsce".
Według policji, marsz przebiegł spokojnie, nie odnotowano żadnych incydentów.
Prezydent Łomży, Jerzy Brzeziński, zaproponował, aby budynek zespołu szkół przekazać na potrzeby Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w tym mieście. W środę rada miejska ma zapoznać się ze stanowiskiem Komisji Edukacji Kultury i Sportu w tej sprawie.
Zgodnie z propozycją prezydenta, uczniowie "Drzewnej" mieliby zostać przeniesieni tymczasowo do budynku przy ul. Sikorskiego, gdzie mieszczą się dawne warsztaty szkolne. Mieliby tam zostać przez kilka lat, do czasu zapewnienia szkole docelowej lokalizacji.
Zdaniem protestujących, działania łomżyńskiego magistratu zmierzają w perspektywie do likwidacji placówki, gdyż - ze względu na stan budynku przy ul. Sikorskiego - szkoła przestanie być atrakcyjna dla młodzieży.
Szkoła drzewna w Łomży powstała w 1919 roku jako jedna z pierwszych tego typu w kraju. Przez lata wykształciła tysiące absolwentów. Obecnie uczy się w niej kilkuset uczniów.(PAP)
mwi/ rof/ hes/
