33-letni mężczyzna zginął w pożarze, jaki w nocy z poniedziałku na wtorek wybuchł w jednym z wielorodzinnych budynków w Człuchowie (Pomorskie). Trzech innych mężczyzn z poparzeniami rąk, twarzy i pleców trafiło do szpitala. Ewakuowano mieszkańców budynku.
Jak poinformował we wtorek PAP rzecznik człuchowskiej policji Lech Zajączkowski, w nocy o godz. 2.40 dyżurny komendy został powiadomiony o dymie wydobywającym się z jednego z mieszkań w bloku stojącym przy ul. Zamkowej.
"Policjanci zarządzili ewakuację mieszkańców bloku i jeszcze przed przybyciem Straży Pożarnej weszli do palącego się mieszkania. Znaleźli w nim czterech nieprzytomnych i poparzonych mężczyzn. Trzech z nich udało się uratować, jeden zmarł w szpitalu" - powiedział PAP Zajączkowski.
Przyczynę pożaru wyjaśnia specjalna komisja. Nie wiadomo, czy mężczyzna zmarł w wyniku zaczadzenia, czy na skutek poparzeń. Prokurator zarządził sekcję zwłok zmarłego. (PAP)
sibi/ bno/ rod/