Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Poseł Ireneusz Raś przewodniczącym małopolskiej PO

0
Podziel się:

Poseł Ireneusz Raś z Krakowa został wybrany w sobotę przewodniczącym PO w
Małopolsce. Poparło go 406 delegatów na zjazd regionalny partii. Jego konkurentka, eurodeputowana
Róża Thun, otrzymała 210 głosów.

Poseł Ireneusz Raś z Krakowa został wybrany w sobotę przewodniczącym PO w Małopolsce. Poparło go 406 delegatów na zjazd regionalny partii. Jego konkurentka, eurodeputowana Róża Thun, otrzymała 210 głosów.

Od ośmiu miesięcy Platformą Obywatelską w Małopolsce zarządzał komisarz Andrzej Wyrobiec.

Po ogłoszeniu wyników Raś pogratulował konkurentce i powiedział, iż ma nadzieję, że przed PO jest teraz "nowa era wielkiej zgody i wielkiej pracy" na rzecz dobrych wyników w wyborach. "Cieszę się, że porozumienie wygrało i niech tak w PO będzie stale" - mówił Raś.

"Zostaję dalej w ciężkiej pracy" - zadeklarowała Róża Thun, która odpowiada w Małopolsce za kampanię Bronisława Komorowskiego. "Niech region kwitnie. Ponieważ to mój okręg wyborczy, ja zawsze jestem do państwa dyspozycji" - dodała.

W głosowaniu uczestniczyło 632 delegatów. Oddano 621 głosów ważnych, 11 głosów było nieważnych. Rasia poparło 406 delegatów, Thun otrzymała 210 głosów, pięciu delegatów się wstrzymało.

Zwycięstwo Rasia wydawało się oczywiste już pod koniec marca. Raś wycofał się wówczas z walki o stanowisko szefa PO w Krakowie i uzgodnił ze swoim konkurentem Łukaszem Gibałą, że w zamian za to zostanie rekomendowany przez krakowski zjazd na szefa regionu. Thun, która do marca pełniła obowiązki szefowej PO w Krakowie, tłumaczyła, że jej start w partyjnych wyborach - mimo tego porozumienia - to "zdrowa, wewnętrzna konkurencja".

Już po wygranej w rozmowie z PAP Raś podkreślił, że chce tak ułożyć zarząd małopolskiej PO, by byli w nim "ludzie zgody". "Żeby po raz pierwszy była chemia, żeby był zespół, który narzuci nowy standard - współpracy, a nie wycinania" - powiedział.

Róża Thun powiedziała dziennikarzom, że ją "interesuje konkretna praca", niezależnie od tego, czy znajdzie się we władzach małopolskiego PO czy nie. "Mnie bardzo zależy na tym, by PO w Małopolsce funkcjonowała świetnie" - podkreśliła.

Nowy przewodniczący zapowiedział na środę zwołanie Rady Regionalnej, która wybierze pozostałych członków zarządu małopolskiej PO. Wśród kandydatów na wiceprzewodniczących wymieniani są posłowie: Urszula Augustyn, Janusz Chwierut, Jarosław Gowin (przewiduje to porozumienie zawarte na zjeździe krakowskim) i Andrzej Gut - Mostowy.

"Wszyscy pamiętamy wzloty i upadki PO. Tych upadków było więcej" - ocenił Raś podczas prezentacji na zjeździe. Zaznaczył, że nie jest zwolennikiem rozliczania winnych i nie uważa, że podejmowane w Warszawie decyzje - które nie respektowały stanowisk władz lokalnych PO - wynikały ze złej woli władz krajowych. "Nie potrafiliśmy w Krakowie i w Małopolsce utrafić jak na strzelnicy w +10+ porozumienia" - uważa poseł Raś.

Raś podkreślił, że właśnie w porozumieniu upatruje szans na efektywne działanie PO. Zaapelował o budowanie "wielkiej, zjednoczonej Platformy Obywatelskiej w Małopolsce" opartej na zaufaniu, realizacji dobrego programu i "szukaniu konsensusu wszędzie tam, gdzie jest to możliwe". "Szukanie porozumienia w każdej z ważnych kwestii będzie dla mnie i dla mojego zarządu naczelną sprawą" - zapewnił Raś. Zapowiedział m.in. wsparcie dla struktur powiatowych partii, lepszą komunikację z wyborcami, utworzenie poza Krakowem filii Biura Regionalnego PO.

Róża Thun podkreślała swoje doświadczenie, wiedzę i umiejętności. Przekonywała delegatów, że pogodzi obowiązki eurodeputowanej i szefowej partii w Małopolsce, bo w XXI wieku "odległości liczymy w czasie a nie w kilometrach" i jest w stanie przylecieć z Brukseli nawet szybciej niż posłowie przyjechać z Warszawy.

"Platforma potrzebuje ożywienia, tutaj w Małopolsce szczególnie" - mówiła. Tłumacząc, dlaczego kandyduje, powiedziała, że w ostatnich miesiącach, kiedy pracowała w krakowskiej PO, zachwyciła ją "tęsknota działaczy do wysokich standardów, prawdziwej, rzetelnej dyskusji w PO" i tego, by skończyły się "układy i ustawianki".

Dodała, że małopolska PO powinna działać jak zgrany zespół powiatów, które muszą być traktowane podmiotowo, a Kraków nie powinien dominować tylko być motorem napędowym. "Mamy się dzielić zaszczytami i obowiązkami. Tylko wtedy będziemy prawdziwym zespołem wygrywającym i służącym. Do tego potrzebna jest aktywność każdego koła, każdego członka PO w Krakowie i najmniejszych miejscowościach Małopolski. To wymaga ciężkiej pracy, a szef powinien tą pracę koordynować" - mówiła delegatom Thun. Andrzej Wyrobiec jako najważniejsze zadania wskazał: wsparcie w kampanii prezydenckiej Bronisława Komorowskiego i taką mobilizację, by wybory rozstrzygnęły się już w pierwszej turze oraz wystawienie w jesiennych wyborach samorządowych najlepszych kandydatów. "Krakowska PO była na największej mieliźnie w historii swoich 10 lat. Nie było przewodniczącego, organizacja była skłócona. Ten rok zmienił krakowską PO nie do poznania" - ocenił Wyrobiec.

Podczas zjazdu zbierano pieniądze dla poszkodowanych w powodzi.

PO w Krakowie liczy ok. 2,4 tys. członków, a w całej Małopolsce - 4,4 tys. (PAP)

wos/ abr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)