Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosja: Duma: wejście Ukrainy do NATO pogorszy stosunki rosyjsko- ukraińskie

0
Podziel się:

(dochodzi wypowiedź ukraińskiego wiceministra spraw zagranicznych)

(dochodzi wypowiedź ukraińskiego wiceministra spraw zagranicznych)

7.6.Moskwa,Kijów (PAP) - Duma Państwowa, izba niższa parlamentu Rosji, uchwaliła w środę odezwę do Rady Najwyższej (parlamentu) Ukrainy, w której ostrzegła, że wejście tego kraju do NATO doprowadzi do pogorszenia stosunków rosyjsko-ukraińskich.

Wiceminister spraw zagranicznych Ukrainy Anton Butejko wyraził zdziwienie krokiem rosyjskich parlamentarzystów i określił go jako bezpodstawny.

"Deputowani do Dumy Państwowej wyrażają poważne zaniepokojenie z powodu oficjalnie ogłoszonych przez Ukrainę planów przystąpienia do NATO" - głosi dokument, przyjęty w Moskwie niemal jednomyślnie. Poparło go 435 rosyjskich parlamentarzystów. Tylko jeden wstrzymał się od głosu.

"Jestem zdziwiony taką decyzją rosyjskiego parlamentu" - powiedział Butejko, poproszony o komentarz w tej sprawie. Wiceminister przypomniał wypowiedzi prezydenta Rosji Władimira Putina, że Moskwa nie uważa NATO za wrogą organizację.

"Kiedy szef państwa rosyjskiego mówi, że NATO nie zagraża bezpieczeństwu (Rosji), nie mogę sobie wyobrazić, w jaki sposób wejście Ukrainy do NATO może przekształcić tę organizację we wroga dla rosyjskiego bezpieczeństwa" - oświadczył Butejko.

Zdaniem rosyjskiej Dumy, wejście Ukrainy do Sojuszu Północnoatlantyckiego będzie sprzeczne z duchem układu o przyjaźni, współpracy i partnerstwie między Rosją i Ukrainą, zawartego w 1997 roku. Traktat ten - jak zaznaczyli deputowani - "utrwalił strategiczny charakter stosunków rosyjsko-ukraińskich".

"Przystąpienie Ukrainy do bloku militarnego będzie miało negatywne skutki dla wszystkich dziedzin stosunków między dwoma bratnimi narodami" - oświadczyła izba niższa parlamentu Rosji. Zdaniem deputowanych, decyzje w tak fundamentalnych sprawach powinny być podejmowane z uwzględnieniem opinii większości mieszkańców.

Duma wyraziła także zaniepokojenie w związku z ostatnimi wydarzeniami na Krymie, gdzie - jak zauważyła - ludność od wielu dni protestuje przeciwko obecności na półwyspie żołnierzy państw NATO.

Parlamentarzyści potępili w tym kontekście "bezpodstawne próby oskarżania obywateli Federacji Rosyjskiej, w tym deputowanych do Dumy Państwowej, o destabilizowanie sytuacji na Krymie".

Choć izba nie wymieniła nikogo z nazwiska, to jednak nie ulega wątpliwości, że miała na myśli Konstantina Zatulina z proprezydenckiej partii Jedna Rosja, którego władze w Kijowie uznały w poniedziałek za osobę niepożądaną na Ukrainie.

Duma przypomniała zarazem, że zgodnie z dwustronnym porozumieniem na Krymie stacjonuje rosyjska Flota Czarnomorska oraz że mieszkają tam lub wypoczywają miliony osób narodowości rosyjskiej, a także obywatele Rosji.

Jednocześnie izba niższa rosyjskiego parlamentu "potwierdziła swoje niezmienne przywiązanie do zasad poszanowania suwerenności terytorialnej Ukrainy i wszechstronnej współpracy z tym państwem".

Tą ostatnią deklaracją Duma nieco złagodziła wymowę swojej zeszłotygodniowej decyzji, na mocy której zwróciła się do rządu Michaiła Fradkowa o opinię co do zasadności przedłużania układu między Rosją i Ukrainą z 1997 roku. Ważność traktatu wygasa w przyszłym roku, a według Nikołaja Kurjanowicza z populistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR), który wystąpił z tą inicjatywą, jest to jedyny akt prawny, w jakim Rosja uznaje Krym za część Ukrainy.

Jerzy Malczyk, Jarosław Junko (PAP)

mal/ jjk/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)