Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosja: Gazprom i Naftohaz rozmawiają o warunkach dostaw gazu na Ukrainę

0
Podziel się:

Warunki dostaw gazu na Ukrainę są tematem
negocjacji między rosyjskim Gazpromem i ukraińskim Naftohazem,
wznowionych w środę w Moskwie.

Warunki dostaw gazu na Ukrainę są tematem negocjacji między rosyjskim Gazpromem i ukraińskim Naftohazem, wznowionych w środę w Moskwie.

Szczegóły rozmów nie są znane. Podano tylko, że delegacja ukraińska, na której czele stoi prezes Naftohazu Ołeh Dubyna, przebywa w stolicy Rosji od wtorkowego wieczoru.

W ubiegłym tygodniu Gazprom na ponad dwie doby zmniejszył o 50 proc. dostawy gazu na Ukrainę. Rosyjski koncern zarzucał Kijowowi, że zalega on z opłatami za dostarczony surowiec oraz zwleka z podpisaniem porozumień o współpracy w sferze gazowej w 2008 roku i kolejnych latach.

W ubiegłą środę Naftohaz zgodził się zapłacić 270 mln dolarów długu za 2007 rok, którego wcześniej nie uznawał, a także podpisać antydatowane porozumienie w sprawie dostaw środkowoazjatyckiego gazu ze stycznia i lutego 2008 roku.

Według rosyjskich mediów, strona ukraińska zgodziła się też zapłacić 321 dolarów za 1000 metrów sześciennych rosyjskiego gazu, dostarczonego jej w styczniu i lutym 2008 roku przez spółkę RosUkrEnergo (RUE). Otwarta pozostaje jedynie kwestia ilości rosyjskiego paliwa, odebranego przez Ukrainę w dwóch pierwszych miesiącach tego roku. Informacjom tym zaprzeczył Naftohaz.

Nie wiadomo, kiedy zakończą się rosyjsko-ukraińskie negocjacje. Nikt też nie próbuje prognozować ich wyników. Tym bardziej, że Turkmenistan, Uzbekistan i Kazachstan ogłosiły we wtorek, że od 2009 roku podniosą ceny swojego surowca do poziomu europejskiego.

Podwyżka ta uderzy w Ukrainę, która jest największym odbiorcą gazu z Azji Środkowej, głównie z Turkmenistanu. Kupuje go za pośrednictwem Gazpromu, który ma monopol na handel środkowoazjatyckim gazem.

Na razie nie jest jasne, o ile wzrośnie cena paliwa z Azji Środkowej. W pierwszej połowie 2008 roku rosyjski koncern będzie płacić za turkmeński gaz po 130 USD za 1000 metrów sześciennych, a w drugiej - 150 dolarów.

Z nieoficjalnych informacji, na które powołują się rosyjskie media, wynika, że w 2009 roku cena surowca z Turkmenistanu może wzrosnąć do 250-270 USD za 1000 metrów sześciennych.

Ukraina płaciła dotąd Gazpromowi 179,5 USD za 1000 metrów sześciennych środkowoazjatyckiego gazu.

Zdaniem rosyjskich ekspertów, aby złagodzić skutki drastycznego wzrostu ceny gazu z Azji Środkowej, Kijów może podnieść Gazpromowi opłatę za magazynowanie rosyjskiego gazu na Ukrainie, a także stawkę za jego tranzyt przez ukraińskie terytorium do UE.

Jerzy Malczyk (PAP)

mal/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)