Gleb Pawłowski, czołowy strateg polityczny Kremla, a w wyborach prezydenckich na Ukrainie w 2004 roku również doradca sztabu Wiktora Janukowycza, oświadczył, że w sytuacji, gdy ten ostatni został desygnowany na premiera, Rosja powinna zaproponować Kijowowi nową koncepcję partnerstwa.
Pawłowski podkreślił w piątek na konferencji prasowej w Moskwie, że taka nowa koncepcja rosyjsko-ukraińskiego strategicznego partnerstwa powinna być wypełniona konkretnymi programami i projektami.
Politolog przyznał jednak, iż problemów może tu przysporzyć fakt, że prezydent Wiktor Juszczenko zachował prawo wyznaczania ministrów spraw zagranicznych i obrony. "Juszczenko prawdopodobnie zaproponuje na stanowiska (Borysa) Tarasiuka i (Anatolija) Hrycenkę, którzy są nastawieni na burzenie strategicznego partnerstwa z Rosją" - powiedział Pawłowski.
Według niego, "na Ukrainie faktycznie zostaną sformowane dwa gabinety - Juszczenki i Janukowycza". "Janukowycz będzie kierował blokiem gospodarczym i to nie całym. Prezydentowi przypadnie cały blok siłowy, międzynarodowy i humanitarny. Taki rząd z definicji nie może być stabilny" - ocenił kremlowski politolog.
Pawłowski oświadczył również, że "to, co już się stało na Ukrainie, jest triumfem Wiktora Janukowycza, jego rewanżem jako polityka szczebla ogólnonarodowego, rewanżem za 2004 rok, kiedy to odebrano mu zwycięstwo".
Druga tura wyborów prezydenckich na Ukrainie z 2004 roku został uznana za sfałszowaną i powtórzona. W powtórzonym głosowaniu zwyciężył Wiktor Juszczenko.
Zdaniem Pawłowskiego, "triumf Janukowycza polega też na tym, że stał się on potencjalnym kandydatem nr 1 w wyborach prezydenckich - kolejnych bądź przyspieszonych" - powiedział politolog.
Pawłowski zaznaczył, że "Juszczenko nie poszedłby na kompromis, gdyby nie było presji w parlamencie i w kraju jako takim".
Zauważył także, iż "strategia szybkiego rozszerzenia NATO na Wschód została przekreślona". Władze w Kijowie liczyły dotychczas, że na listopadowym szczycie Sojuszu Północnoatlantyckiego w Rydze dostaną zaproszenie do NATO i rozpoczną realizację Planu Działań na rzecz Członkostwa (ang. MAP).
Sam Wiktor Janukowycz, w promowanie którego w 2004 roku zaangażował się nie tylko Gleb Pawłowski, ale również sam Władimir Putin, w piątek lekko zdystansował się wobec Kremla, podkreślając w wywiadzie dla dziennika "Izwiestija" swoją proukraińską orientację.
Jerzy Malczyk (PAP)
mal/ ap/
14:13 06/08/04
