Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sąd w Katowicach wystąpił o wyznaczenie innego sądu ws. immunitetu sędziego z Gliwic

0
Podziel się:

Sąd Apelacyjny w Katowicach wystąpił w środę
o wyznaczenie innego sądu do rozpatrzenia prokuratorskiego wniosku
o uchylenie immunitetu sędziemu z Gliwic, który w listopadzie 2005
roku wydał wyrok w sprawie odszkodowania dla Międzynarodowych
Targów Katowickich (MTK).

Sąd Apelacyjny w Katowicach wystąpił w środę o wyznaczenie innego sądu do rozpatrzenia prokuratorskiego wniosku o uchylenie immunitetu sędziemu z Gliwic, który w listopadzie 2005 roku wydał wyrok w sprawie odszkodowania dla Międzynarodowych Targów Katowickich (MTK).

Katowicki sąd apelacyjny jest ustawowo wyłączony z rozpatrywania tej sprawy - uznali w postanowieniu sędziowie. "Tego rodzaju wniosek w przypadku sędziego okręgowego rozpoznać winien inny sąd apelacyjny niż ten, w którego okręgu ten sędzia orzeka" - powiedział PAP wiceprezes SA w Katowicach Mariusz Żak.

W jego opinii, przepisy prawa w tej materii nie budzą żadnych wątpliwości - prokuratura nie powinna była adresować wniosku o uchylenie immunitetu sędziemu do Sądu Apelacyjnego w Katowicach. Według części prawników, powinien on trafić bezpośrednio do Sądu Najwyższego lub - zdaniem innych - na biurko zastępcy rzecznika dyscyplinarnego przy sądzie apelacyjnym, który z kolei powinien go przesłać do SN.

Ostatecznie o tym, który sąd rozpatrzy wniosek, zdecyduje I prezes Sądu Najwyższego, do którego zwrócili się o to katowiccy sędziowie.

Gliwicki sędzia, którego katowicka prokuratura chce pociągnąć do odpowiedzialności karnej, wydał w 2005 r. orzeczenie, które nakazywało ubezpieczycielowi wypłacenie MTK odszkodowania za uszkodzenie dachu hali, który w 2002 r. ugiął się pod ciężarem śniegu. Sąd uznał, że ubezpieczyciel nie może unikać wypłaty pieniędzy za naprawę argumentując, że dach nie był odśnieżony. Dach hali runął 28 stycznia 2006, grzebiąc pod gruzami 65 osób. Już po katastrofie orzeczenie skrytykowali m.in. ministrowie sprawiedliwości Zbigniew Ziobro i transportu Jerzy Polaczek.

Katowicka prokuratura okręgowa wystąpiła o uchylenie immunitetu sędziemu prowadzącemu tamten proces cywilny, bo uznała, że mając wiedzę na temat złego stanu hali nie powiadomił on o tym organów ścigania. Chce mu postawić zarzut niedopełnienia obowiązków, za co może grozić do 3 lat więzienia.

W kwietniu tego roku wobec sędziego wszczęto już postępowanie dyscyplinarne, o co wnioskował minister Ziobro. Początkowo zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy katowickim SA odmówił wszczęcia postępowania, nie dopatrując się w tej sprawie naruszenia przepisów prawa procesowego, a w szczególności tego, by było ono "rażące i oczywiste". Minister zaskarżył to postanowienie. Sąd Apelacyjny w Lublinie uznał jego rację i ponownie przekazał sprawę sędziego zastępcy rzecznika dyscyplinarnego w Katowicach w celu wszczęcia postępowania.

W listopadzie 2005 r. gliwicki sąd nakazał towarzystwu ubezpieczeniowemu STU Ergo Hestia wypłacenie na rzecz MTK 242 tys. zł odszkodowania za naprawę dachu hali, uszkodzonego kilka lat wcześniej w wyniku zalegania na nim grubej warstwy śniegu. Targi chciały od ubezpieczyciela 319 tys. zł.

Według ministra sprawiedliwości, sędzia orzekający w tej sprawie rażąco naruszył zasady prawa. Minister zarzucił sędziemu, że nie dokonał analizy stanu prawnego i oparł się wyłącznie na opinii biegłego. Chodziło o stwierdzenia biegłego, że nie ma żadnego przepisu nakazującego właścicielom odśnieżanie dachu oraz że taki obowiązek nie wynika z przyjętych zwyczajów.

W opinii sądu Lublinie, obowiązek odśnieżania dachu wynika ze zdrowego rozsądku i zasad współżycia społecznego. "W cywilizowanym świecie XXI wieku obowiązek odśnieżania dachu budynku, w którym mieszkają ludzie lub przebywają duże skupiska ludzi, wynika już z zasad współżycia społecznego, czyli ze zdrowego rozsądku. A te zasady również nie mogą być przedmiotem opinii biegłego" - argumentował sąd.

W opinii dołączonej do akt gliwickiej sprawy biegły wyraził pogląd, że właściciel obiektu nie musi odśnieżać dachu i nie musi wiedzieć, jaka jego ilość może spowodować katastrofę. Kiedy po katastrofie hali sprawa stała się głośna, biegły mówił dziennikarzom, że nie mógł wydać innej opinii, bo takie jest prawo.

Zarzuty wobec sędziego z Gliwic niektórzy przedstawiciele środowiska sędziwego określali jako atak na sędziowską niezależność. Sąd Okręgowy w Gliwicach wyrażał "oburzenie" i "zdziwienie" krytycznymi wypowiedziami na temat jego decyzji. 15 lutego kolegium gliwickiego sądu przyjęło uchwałę, w której zbulwersowani formą krytyki sędziowie upoważnili prezesa sądu do "podjęcia stosownych działań prawnych".

Jeżeli sąd dyscyplinarny zdecyduje o uchyleniu immunitetu gliwickiego sędziego, a prokuratura postawi mu zarzuty, będzie on siódmą osobą, podejrzaną w związku z zawaleniem się hali MTK. Wcześniej prokuratura postawiła zarzuty trzem szefom MTK oraz trzem projektantom hali. Pięć osób aresztowano. Sprawa sędziego toczy się odrębnie, w maju dotyczące go materiały zostały wyłączone do osobnego postępowania. (PAP)

kon/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)