Na śląskich listach wyborczych koalicyjnego komitetu Lewica i Demokraci nie będzie polityków spoza tego regionu - zapowiedział w czwartek przewodniczący śląskiego SLD Zbyszek Zaborowski. Potwierdził też, że to najprawdopodobniej jego nazwisko otworzy listę LiD w okręgu katowickim.
Mimo wcześniejszych zapowiedzi, śląska Rada Programowa LiD nie ustaliła w czwartek składu i kolejności kandydatów na swoich listach wyborczych w woj. śląskim. Według Zaborowskiego, kolejne rozmowy czterech regionalnych liderów tworzących komitet - SLD, SdPl, UP i PD - będą trwały jeszcze w czwartek wieczorem oraz prawdopodobnie w piątek.
Szef śląskiego SLD podkreślił w rozmowie z PAP, że - oprócz niego - nie zostali jeszcze uzgodnieni liderzy list w poszczególnych okręgach. "Niemal na pewno moje nazwisko otworzy listę w okręgu katowickim. Zgodnie sprzeciwiamy się natomiast obecności na listach osób spoza regionu. (...) Uważamy, że dla Warszawy jest Warszawa" - podkreślił.
We wtorek "Dziennik Zachodni" napisał o uchwale regionalnej rady programowej LiD sprzeciwiającej się przyjmowaniu na śląskie listy "spadochroniarzy" spoza województwa. W czwartek Zaborowski podał, że dotąd oficjalnie zaproponowano tylko śląskim działaczom wpisanie na ich listy jednego z liderów Socjaldemokracji Polskiej, Andrzeja Celińskiego. Celiński - według spekulacji prasowych - miałby startować w wyborach w okręgu katowickim.
Zaborowski dodał, że inne kandydatury - m.in. wymienianego w mediach byłego wicemarszałka Sejmu Tomasza Nałęcza - nie zostały zgłoszone. Dlatego podczas dotychczasowych negocjacji między śląskimi liderami LiD nie były w ogóle brane pod uwagę.
Szef śląskiego SLD nie chciał w czwartek mówić o ewentualnej rekcji regionalnych struktur LiD, jeśli władze centralne tego komitetu przeforsowałyby wpisanie na regionalne listy któregokolwiek ze swoich kandydatów. (PAP)
mtb/ ura/ gma/