Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Śląskie: 36-letni górnik zginął w kopalni "Wujek"

0
Podziel się:

36-letni sztygar zmianowy zginął w środę po
południu w katowickiej kopalni węgla kamiennego "Wujek". To
czwarty w tym roku śmiertelny wypadek w tej kopalni i osiemnasty w
całym polskim górnictwie węgla. W całym ubiegłym roku w kopalniach
zginęło 15 górników.

36-letni sztygar zmianowy zginął w środę po południu w katowickiej kopalni węgla kamiennego "Wujek". To czwarty w tym roku śmiertelny wypadek w tej kopalni i osiemnasty w całym polskim górnictwie węgla. W całym ubiegłym roku w kopalniach zginęło 15 górników.

"Sztygar nadzorował pracę brygady, zajmującej się transportem materiałów i sprzętu z likwidowanej ściany wydobywczej. Ich prace były już na ukończeniu. Prawdopodobnie sztygar został pochwycony przez linę kołowrotu" - powiedział PAP główny inżynier wentylacji w kopalni, Janusz Kubok.

Do wypadku doszło 680 metrów pod ziemią. Mimo natychmiastowej pomocy, udzielonej poszkodowanemu przez pracowników, sanitariuszy oraz zastęp ratowniczy, mężczyzna zmarł. Miał żonę, osierocił dwoje dzieci. Przyczyny i okoliczności tragedii bada komisja, złożona m.in. z przedstawicieli urzędów górniczych.

Kopalnia "Wujek" należy w tym roku do najbardziej wypadkowych. W sumie zginęło tam już czterech górników, tyle samo, ile podczas lipcowej katastrofy w kopalni "Pokój" w Rudzie Śląskiej, gdzie doszło do tąpnięcia.

Poprzedni wypadek w "Wujku" miał miejsce 21 września, kiedy zginął tam 48-letni pracownik. Do tragedii doszło 613 metrów pod ziemią, podczas wykonywania prac związanych z drążeniem nowego chodnika. Mężczyznę przygniotła zerwana konstrukcja podajnika taśmowego, odprowadzającego urobek drążącego chodnik kombajnu.

W styczniu, podczas zabudowy napędu przenośnika podścianowego, śmiertelnych obrażeń doznał cieśla górniczy przyciśnięty elementem przenośnika. W maju zginął górnik, który próbując usunąć zator urobku w załadowni podziemnej kolejki, został nim przysypany. Był zatrudniony nie w kopalni, a w pracującej na jej zlecenie firmie zewnętrznej.

Najpoważniejszy w tym roku wypadek w polskim górnictwie miał miejsce 27 sierpnia w kopalni "Pokój" w Rudzie Śląskiej. Zginęło tam czterech górników, którzy znaleźli się w strefie podziemnego zawału, wywołanego silnym wstrząsem górotworu i tąpnięciem; szesnastu górników zdołało wtedy uciec z tego rejonu.

Od początku tego roku w kopalniach węgla kamiennego zginęło już 18 górników (w całym ubiegłym roku - 15), a 10 odniosło ciężkie obrażenia. W całym polskim górnictwie zginęły w tym roku 22 osoby. Do końca września w całym górnictwie doszło w sumie do 2.290 wypadków przy pracy, z czego 1.387 w kopalniach węgla kamiennego. (PAP)

mab/ bno/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)