Jarosław Sz., syn byłego senatora Józefa Sz. (PSL, potem SdPl), sam zgłosił się do tarnowskiej prokuratury okręgowej. Postawiono mu osiem zarzutów dotyczących m.in. pomocnictwa w praniu brudnych pieniędzy, fałszowania dokumentów i działania na niekorzyść Tarnowskich Zakładów Osprzętu Elektrycznego "Tarel".
13 kwietnia do prokuratury zgłosił się sam były senator Józef Sz. Postawiono mu podobne zarzuty.
Jak poinformowała PAP we wtorek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Tarnowie Bożena Owsiak, Jarosław Sz. nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Grozi mu do 10 lat więzienia. Ze względu na obawę matactwa i zagrożenie wysoką karą prokuratura będzie wnioskować do sądu o jego tymczasowe aresztowanie.
W śledztwie dotyczącym prania brudnych pieniędzy w Tarnowskich Zakładach Osprzętu Elektrycznego "Tarel" w Woli Rzędzińskiej zarzuty przedstawiono do tej pory pięciu osobom.
Na ślad nieprawidłowości w "Tarelu" tarnowska prokuratura natrafiła m.in. podczas śledztwa dotyczącego przywłaszczenia przez ks. Pawła P. pieniędzy z fundacji Kongregacja Oratorium św. Filipa Neri w Tarnowie, przeznaczonych na działalność charytatywną. (PAP)
rgr/ bno/ dym/
