W Aleppo, Damaszku, Hamie i innych miastach Syryjczycy demonstrowali przeciwko rządowi Baszara el-Asada pod ogniem karabinów: wojsko w wielu miejscach czekało na wyjście wiernych z meczetów po piątkowych modłach. Poprzedniego dnia w Syrii zginęło 250 osób.
Według danych syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka wśród zabitych w czwartek było 199 cywilów, pięciu dezerterów z wojska i 46 żołnierzy armii rządowej.
Sierpień był najkrwawszym miesiącem wojny domowej w Syrii, która toczy się od marca ubiegłego roku: zginęło ok. 5000 ludzi.
Liczba zabitych od początku wojny, według Obserwatorium, to około 30 000 osób, w tym 7141 żołnierzy sił rządowych i 1 153 wojskowych, którzy przeszli na stronę powstańców. Pozostałe ofiary to osoby cywilne.
AP powołując się na jednego z przywódców opozycji Hasana Abdula-Azima pisze, że większość opozycyjnych ugrupowań w Syrii odrzuca wszelkie rozwiązania, które nie oznaczałyby natychmiastowego odsunięcia od władzy prezydenta Baszara el-Asada.
Abdul-Azim poinformował przez telefon agencję AP o zniknięciu w piątek trzech przywódców ugrupowania Narodowe Centrum Koordynacyjne na rzecz Demokratycznych Przemian w Syrii. Mieli oni wziąć udział w zaplanowanej na niedzielę w stolicy Syrii konferencji 20 ugrupowań opozycji wzywających Asada do ustąpienia.
Zniknęli jednak w niewyjaśnionych okolicznościach po wylądowaniu na lotnisku międzynarodowym w Damaszku.
Wśród syryjskiej opozycji rosną obawy, że reżim Asada może chwycić się ostatecznych środków, aby zdecydowanie przeważyć losy wojny domowej na swoją korzyść, i użyć przeciwko zbuntowanej ludności broni chemicznej.
Wzrosły one odkąd jeden z byłych dowódców armii rządowej powiedział w tym tygodniu dziennikowi "The Times", iż rząd w przypadku, gdy nie zdoła zdławić oporu środkami konwencjonalnymi, może sięgnąć po broń chemiczną.
Generał Adnan Silu powiedział brytyjskiej gazecie, że przed przejściem na stronę opozycji uczestniczył w kilku naradach, na których dyskutowano "na temat broni chemicznej oraz o tym, w jakich strefach i w jaki sposób należałoby jej użyć".
"W dyskusjach traktowaliśmy to jako ostateczny środek, na wypadek gdybyśmy utracili kontrolę nad takim strategicznym rejonem jak Aleppo" - wyjaśnił generał.(PAP)
ik/ mc/
12274959 12274097 12275577 12274712