(dochodzą szczegóły dotyczące poszukiwań sprawców)
1.3.Rzeszów (PAP) - Od około sześciu godzin trwa policyjna obława na dwóch sprawców napadu na bank w Tarnobrzegu (Podkarpackie), do którego doszło w środę rano. Uzbrojeni napastnicy oddali kilka strzałów i uciekli, nikomu nie robiąc krzywdy i nic nie rabując - poinformował PAP rzecznik podkarpackiej policji podinsp. Wiesław Dybaś.
Z dotychczasowych ustaleń policji wynika, że dwaj zamaskowani i uzbrojeni w broń maszynową przestępcy weszli ok. godziny 9.30 do oddziału banku przy ul. Wyspiańskiego w Tarnobrzegu. "Z relacji świadków wynika, że oddali kilka strzałów w sufit, po czym wyłamali okno i uciekli. Nic nie zabrali. Nikomu nic się nie stało" - powiedział rzecznik. Dodał, że napastników prawdopodobnie spłoszył sygnał alarmu, który się włączył.
Napastnicy uciekli pomarańczowym lub czerwonym peugeotem z przyciemnianymi szybami. Kierowca czekał na nich w samochodzie. Natychmiast po napadzie zablokowano drogi w regionie i poinformowano Straż Graniczną o poszukiwanych przestępcach.
"W tej chwili powoli już likwidujemy blokady dróg, a koncentrujemy się teraz na działaniach procesowych i operacyjnych. Trwa m.in. przesłuchiwanie świadków zdarzenia, którzy ochłonęli już nieco i przypominają sobie coraz więcej szczegółów" - powiedział Dybaś.
Dodał też, że zebrane zostały mikroślady z banku. Ponadto policja analizuje zapisy z kamer przemysłowych, które mogą okazać się pomocne w identyfikacji bandytów.
Rzecznik zapewnił jednocześnie, że policja sprawdza każdy sygnał o pojawieniu się poszukiwanego samochodu. Jednak do tej pory żaden z sygnałów nie przyniósł oczekiwanych rezultatów. Dybaś zapewnił jednak, że śmigłowiec policyjny z antyterrorystami na pokładzie, który wylądował już po spatrolowaniu okolic, czeka w gotowości na sygnał do startu, gdy zaistnieje taka konieczność. (PAP)
api/ plo/
