Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tureckie MSZ: najpierw dyplomacja, potem siła przeciw PKK

0
Podziel się:

Turecki minister spraw
zagranicznych Ali Babacan zapewnił w poniedziałek, że Ankara
będzie kontynuowała dyplomatyczne wysiłki, zanim do północnego
Iraku wyśle swoich żołnierzy w celu zwalczania separatystów
kurdyjskich z Partii Pracujących Kurdystanu (PKK).

Turecki minister spraw zagranicznych Ali Babacan zapewnił w poniedziałek, że Ankara będzie kontynuowała dyplomatyczne wysiłki, zanim do północnego Iraku wyśle swoich żołnierzy w celu zwalczania separatystów kurdyjskich z Partii Pracujących Kurdystanu (PKK).

Tymczasem Biały Dom zapewnił, że będzie współpracował z Turcją i Irakiem, aby osiągnąć porozumienie z PKK, gdyż USA nie chcą "szerszej akcji wojskowej" na granicy Iraku.

"W najlepszych intencjach będziemy kontynuować dyplomatyczne wysiłki, żeby rozwiązać problem wywołany przez organizację terrorystyczną" - powiedział Babacan dziennikarzom po spotkaniu w Kuwejcie ze swoim odpowiednikiem szejkiem Muhammadem as-Sabahem.

Zastrzegł jednak, że "w końcu jeśli (rząd) nie osiągnie żadnego rezultatu, istnieją inne środki, które może zastosować".

Turecki szef dyplomacji odwiedza kraje arabskie, żeby wyjaśnić plany Ankary wobec kurdyjskich separatystów atakujących Turcję z północnego Iraku.

Z opublikowanego w niedzielę w nocy oświadczenia urzędu tureckiego prezydenta Abdullaha Gula wynika, że Turcja jest gotowa zapłacić "każdą cenę" za rozbicie kurdyjskich rebeliantów mających swoje bazy w północnym Iraku, respektując jednak integralność terytorialną tego kraju.

Rzecznik Białego Domu Gordon Johndroe zapewnił w poniedziałek, że amerykańskie władze będą pracowały z Turcją i Irakiem, żeby dojść do porozumienia z separatystami z PKK.

Inny rzecznik Białego Domu Tony Fratto zastrzegł, że USA nie chcą "szerszej akcji wojskowej" na północnej granicy Iraku. Zaapelował do władz w Bagdadzie, żeby prędko zareagowały w celu powstrzymania separatystów kurdyjskich przed transgranicznymi atakami na Turcję.

W niedzielę w starciach PKK z tureckimi żołnierzami na iracko- tureckiej granicy zginęło - według najnowszych doniesień - co najmniej 12 tureckich żołnierzy i 34 rebeliantów z PKK. Turecka armia potwierdziła w poniedziałek, że zaginęło ośmiu wojskowych. Dnia poprzedniego PKK donosiła, że schwytała grupę tureckich żołnierzy, czemu władze w Ankarze do tej pory zaprzeczały.

Od roku 1984 separatyści z PKK toczą z tureckimi siłami bezpieczeństwa walkę o autonomię południowo-wschodnich regionów kraju. Konflikt pochłonął dotychczas około 30 tys. ofiar śmiertelnych. (PAP)

cyk/ kar/

5122 5150 5703 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)