Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UE: Kontrowersje wokół nowych informacji o podejrzanych samolotach w Szymanach

0
Podziel się:

Czwartkowe zeznania Marioli Przewłockiej na
temat domniemanej działalności CIA na lotnisku w Szymanach stoją w
wyraźnej sprzeczności z deklaracjami polskich władz - powiedział w
piątek PAP urzędnik Parlamentu Europejskiego.
Dodał, że mogą one znaleźć odzwierciedlenie w końcowym raporcie
specjalnej komisji Parlamentu Europejskiego badającej tę sprawę.

Czwartkowe zeznania Marioli Przewłockiej na temat domniemanej działalności CIA na lotnisku w Szymanach stoją w wyraźnej sprzeczności z deklaracjami polskich władz - powiedział w piątek PAP urzędnik Parlamentu Europejskiego. Dodał, że mogą one znaleźć odzwierciedlenie w końcowym raporcie specjalnej komisji Parlamentu Europejskiego badającej tę sprawę.

Przewłocka była w latach 2003-05 pełnomocnikiem ds. portu lotniczego w Szymanach i prokurentem zarządu.

"Eurodeputowani usłyszeli od pani Przewłockiej wiele nowych informacji, które stoją w wyraźnej sprzeczności z tym, co mówią władze polskie" - powiedział przedstawiciel Parlamentu Europejskiego.

"Jest wrażenie, że Polska traci wiarygodność. Dzieje się coś bardzo dziwnego w tej sprawie, a szereg podejrzeń nabiera coraz większego prawdopodobieństwa, co zapewne znajdzie odzwierciedlenie w końcowym raporcie komisji" - dodał.

Przewłocka zdecydowała się przyjąć zaproszenie na posiedzenie komisji, by - jak powiedziała w piątek PAP - "ostatecznie wyjaśnić pewne kwestie".

"Mam świadomość, że polskie władze mówią co innego, ale nie wiem, dlaczego tak się dzieje. Uważam, że należy rozwiać wszelkie wątpliwości i powiedzieć, co się działo w Szymanach" - dodała.

Eurodeputowanym podała szczegóły dotyczące podejrzanego ruchu samolotów na tym lotnisku od początku 2002 roku do września 2003 roku. Powiedziała, że do lądujących kilkakrotnie odrzutowców Gulfstream nie miały prawa zbliżać się służby lotniska ani służby celne. Raz wylądował także Boeing 737, choć lotnisko w Szymanach nie jest przygotowane na przyjęcie tak dużej maszyny.

"Dostawałam telefon z Kwatery Głównej Straży Granicznej, by nie zajmować się przyjęciem samolotu" - powiedziała. Dodała, że za wszystko - wbrew obowiązującym procedurom - odpowiadali na miejscu wyłącznie oficerowie Straży Granicznej, a personel lotniska nie miał prawa nic kontrolować.

Z jej relacji wynika, że samoloty zatrzymywały się w miejscu oddalonym od budynków portowych, po czym podjeżdżały do nich mikrobusy z wojskowymi numerami rejestracyjnymi. W jednym przypadku podjechała także wojskowa karetka pogotowia. "Nie widać było, czy ktoś do tych samolotów wchodzi albo wychodzi" - dodała. Pasażerowie - o ile byli - nie przechodzili przez odprawę w terminalu lotniska.

"Samochody odjeżdżały potem w stronę Kiejkut" - powiedziała PAP Przewłocka. Mieści się tam Ośrodek Kształcenia Kadr Wywiadu.

Jej zdaniem "bardzo nietypowym elementem" towarzyszącym lądowaniom tajemniczych samolotów była forma płatności - gotówką w złotówkach, nie zaś, jak jest to przyjęte przy tego rodzaju transakcjach, kartami kredytowymi. "Były to kwoty wielokrotnie wyższe od normalnie stosowanych stawek" - zaznaczyła.

"Płacili za milczenie" - skomentował jeden z członków komisji, eurodeputowany Józef Pinior (SdPl), dla którego posiedzenie z udziałem Przewłockiej było "jednym z najważniejszych w historii komisji".

"Do lądowań samolotów w Szymanach dochodziło - jak wszystko na to wskazuje - niezgodnie z polskim prawem. Z jej słów wynika niezbicie, że CIA mogła robić na polskim terytorium, co tylko chciała" - powiedział PAP Pinior.

"Konkluzje raportu wyglądają dla Polski coraz gorzej" - ocenił eurodeputowany.

Z takimi ocenami nie zgodził się w rozmowie z PAP inny członek komisji, Konrad Szymański (PiS). "Każdy wyciągnie takie wnioski, jakie zechce. Na tym posiedzeniu nie usłyszeliśmy nic nowego" - powiedział.

Jego zdaniem "niektóre wypowiedzi pani Przewłockiej są potwierdzeniem atmosfery niejasności wokół lotniska w Szymanach". "Ja jednak sądzę, że takie rozumowanie ma słabe logiczne podstawy. Pani Przewłocka sama przyznała, że nie miała kontaktu wzrokowego z domniemanymi pasażerami samolotów" - powiedział eurodeputowany.

Wstępna wersja końcowego raportu komisji ds. domniemanych lotów i więzień CIA w Europie, przygotowana przez włoskiego eurodeputowanego Claudio Favę (socjalista), ma być zaprezentowana we wtorek w Brukseli.

Michał Kot (PAP)

kot/ mc/ fal/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)