Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ukraina: Upamiętniono ofiary zbrodni w Hucie Pieniackiej

0
Podziel się:

Około 200 osób uczestniczyło w niedzielę w uroczystościach upamiętnienia
polskich ofiar zbrodni w Hucie Pieniackiej w zachodniej Ukrainie. W 1944 r. w tej nieistniejącej
dziś wsi wymordowano od 800 do 1200 Polaków.

Około 200 osób uczestniczyło w niedzielę w uroczystościach upamiętnienia polskich ofiar zbrodni w Hucie Pieniackiej w zachodniej Ukrainie. W 1944 r. w tej nieistniejącej dziś wsi wymordowano od 800 do 1200 Polaków.

Zdaniem strony polskiej dokonali tego żołnierze składającej się z Ukraińców brygady SS-Galizien. Strona ukraińska twierdzi, że odpowiedzialność za mord ponoszą Niemcy.

Jak poinformował PAP konsul generalny RP we Lwowie Grzegorz Opaliński, niedzielnej modlitwie ekumenicznej przy pomniku zabitych 66 lat temu Polaków towarzyszył protest ok. 60 członków ukraińskiej partii nacjonalistycznej Swoboda.

Przed uroczystościami ustawili oni przy pomniku tablicę, na której napisali, że powstał on z pominięciem prawa ukraińskiego, oraz umieścili informację głoszącą, iż do zbrodni w Hucie Pieniackiej doszło, ponieważ znajdował się tam silny ośrodek Armii Krajowej (AK).

"Pomnik w Hucie Pieniackiej powstał w wyniku ustaleń polskiej Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, więc nie może być mowy o omijaniu prawa. Według polskich źródeł we wsi tej nie było AK, lecz jedynie polska samoobrona" - powiedział Opaliński.

W lutym ub.r., podczas uroczystości 65. rocznicy zbrodni w Hucie Pieniackiej miejsce to odwiedził prezydent Lech Kaczyński i ówczesny prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko.

Lech Kaczyński mówił wówczas, że Hitler i Stalin chcieli władać ziemiami Ukrainy według zasady "dziel i rządź". Stosując tę zasadę, okupanci nastawili do siebie wrogo nacje zamieszkujące tę miejscowość. Jak podkreślał polski prezydent, ta zbrodnia zerwała nić zaufania między Polakami i Ukraińcami.

Prezydent wyraził także wtedy nadzieję, że Polacy i Ukraińcy nigdy nie staną przeciwko sobie, a tragedia czasów wojny się nie powtórzy. Lech Kaczyński zaapelował również, by nie fałszować historii. Jak podkreślał, wspólne dzieje to wiele doniosłych wydarzeń, ale trzeba mówić całą prawdę, nawet bolesną. "Strategiczne partnerstwo wymaga rzetelnego spojrzenia na przyszłość, aby nie powtórzyły się błędy z przeszłości" - mówił Lech Kaczyński.

Juszczenko przypomniał wówczas ze swej strony, że w czasach, gdy ścierały się ze sobą dwa totalitaryzmy, przelano krew milionów niewinnych ludzi. Zgodził się ze słowami Lecha Kaczyńskiego, że musimy pamiętać nie tylko o historii, ale także o tym, jakie dziś są Polska i Ukraina. - Wspólne dzieje tych państw są bardzo trudne, skomplikowane, ale oba narody na wieki podały sobie rękę - mówił. Podkreślił też, że nie może być wolnej Polski bez wolnej Ukrainy - i odwrotnie.

Jarosław Junko (PAP)

jjk/ mc/ itm/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)