Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

USA: Bush przekonuje o możliwości sukcesu w Iraku

0
Podziel się:

13.3.Waszyngton (PAP) - W przemówieniu, wygłoszonym w poniedziałek
na George Washington University w stolicy USA, prezydent Bush
zapewniał, że wojna w Iraku ma sens i zakończy się zwycięstwem
demokracji w tym kraju.

13.3.Waszyngton (PAP) - W przemówieniu, wygłoszonym w poniedziałek na George Washington University w stolicy USA, prezydent Bush zapewniał, że wojna w Iraku ma sens i zakończy się zwycięstwem demokracji w tym kraju.

Bush powiedział, że kluczem do stabilizacji w Iraku jest wyszkolenie irackich sił bezpieczeństwa i zaznaczył, że coraz więcej irackich oddziałów wojska i policji jest już zdolnych do samodzielnego działania przeciwko rebeliantom. Przytoczył kilka przykładów udanych akcji przeprowadzonych przez siły irackie.

"Irackie siły bezpieczeństwa spisują się bardzo dobrze. Zyskują zaufanie narodu irackiego i ich morale nieustannie się wzmacnia" - powiedział. Podkreślił, że działa już 130 batalionów, z czego 60 odgrywa w akcjach rolę prowadzącą. "Siły irackie wykonują teraz więcej operacji niż siły koalicji" -powiedział.

Przyznał jednak, że "mimo postępów, jest jeszcze wiele do zrobienia". Jeden z problemów, wymienionych przez prezydenta, to "nieproporcjonalnie duży udział szyitów" w siłach bezpieczeństwa.

"Podejmujemy kroki, aby skorygować ten problem. Czynimy wysiłki, aby zróżnicować skład sił irackich przez zwerbowanie większej liczby sunnitów" - powiedział Bush. Dodał też, że zwalcza się przypadki naruszania prawa przez policję iracką, której część ma powiązania z radykalnymi szyitami.

Prezydent opisywał następnie działania, mające zabezpieczyć wojska koalicji i siły irackie przed największym zagrożeniem - bombami podkładanymi przez terrorystów.

Bush ponownie podkreślił, że dalekosiężnym celem operacji w Iraku jest stymulowanie demokratycznych przemian na całym szeroko rozumianym Bliskim Wschodzie, ponieważ rządy autokratyczne stwarzają żyzny grunt dla terroryzmu.

"Budując demokrację w Iraku, odmówimy terrorystom bezpiecznego schronienia.(...) Nasza strategia opiera się na przekonaniu, że dyktatury żywią się niezadowoleniem, zaś demokracja zastępuje resentymenty nadzieją. Dlatego naszym długofalowym celem jest popieranie wolności w świecie" -powiedział.

Polemizując z krytykami wojny, prezydent ponownie zaznaczył, że decyzja o ewentualnym wycofywaniu wojsk z Iraku podjęta będzie przez "dowódców na froncie, a nie polityków w Waszyngtonie".

Wystąpienie Busha było pierwszym z planowanych pięciu przemówień na temat wojny Iraku, które prezydent zamierza wygłosić w najbliższym czasie w związku z przypadającą 20 marca trzecią rocznicą rozpoczęcia operacji "Iracka Wolność".

Badania opinii publicznej wskazują, że Amerykanie mają coraz bardziej krytyczny stosunek do wojny. Według najnowszego sondażu "Washington Post" i telewizji ABC News, 80 procent obawia się, że obecne walki sekciarskie w Iraku przekształcą się w wojnę domową. Ponad połowa uważa, że USA powinny zacząć wycofywać wojska z Iraku.

Większość społeczeństwa jest teraz zdania, że wojna nie była warta włożonego w nią wysiłku i poniesionych ofiar. Większość też ocenia, że Bush źle radzi sobie z problemem Iraku.

Rzutuje to zasadniczo na notowania prezydenta w sondażach - według niektórych, tylko 37-38 procent Amerykanów aprobuje obecnie sposób sprawowania przez niego urzędu.

Tomasz Zalewski (PAP)

tzal/ dmi/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)