Wojewoda śląski Tomasz Pietrzykowski zaapelował w czwartek do polityków i radnych PO, PiS i PSL, by po wyborach samorządowych porozumieli się z sobą i razem wzięli odpowiedzialność za sprawy regionu liczącego blisko pięć milionów mieszkańców.
Zdaniem wojewody, tego wymaga interes województwa, taka też jest wola zdecydowanej większości wyborców tych trzech partii.
Po niedzielnych wyborach Platformie i zblokowanemu z nią PSL-owi zabrakło tylko jednego mandatu, by móc rządzić w liczącym 48 radnych sejmiku woj. śląskiego. PO ma 21 radnych, PSL - 3, tymczasem do wyboru marszałka potrzeba 25 głosów. Oprócz PO i PSL w nowym sejmiku zasiadać będzie 16 radnych PiS oraz 8 Lewicy i Demokratów.
Wśród śląskich polityków trwają spekulacje na temat różnych scenariuszy, np. PO mogłaby "przeciągnąć" na swoją stronę jednego radnego z PiS lub Lewicy i Demokratów . Mogłaby też rządzić koalicja PO i PSL przy "cichym poparciu" radnych lewicy.
"Apel wojewody jest zbieżny z naszymi intencjami. Jak już powiedział premier Kaczyński, jesteśmy otwarci na rozmowy ze wszystkimi poza SLD. Przecież w wielu samorządach PiS i PO współpracują z sobą" - powiedział PAP rzecznik śląskich struktur PiS Piotr Pietrasz.
Szef śląskiej PO poseł Tomasz Tomczykiewicz uważa jednak apel wojewody za niestosowny. "Urzędnik państwowy nie powinien się mieszać do spraw samorządu. Radni wiedzą sami najlepiej, jaki zarząd wybrać" - powiedział PAP. Według niego, w sejmiku najprawdopodobniej powstanie koalicja PO-PSL. Platforma liczy, że taki zarząd poprą radni innych ugrupowań.
W apelu adresowanym do trzech partii Pietrzykowski zastrzegł, że nie chce ingerować w decyzje demokratycznie wyłonionych przedstawicieli społeczności lokalnych.
"Pozwalam sobie jednak zwrócić się do Państwa o to, aby w imię nadrzędnego interesu publicznego, dobra regionu i jego mieszkańców wykazać się wolą i zdolnością porozumienia, umożliwiającą sprawne i efektywne urzeczywistnienie wyrażonej dobitnie woli wyborców, dzięki której dysponujecie Państwo w sejmiku wojewódzkim łącznie 40 mandatami radnych oraz istotnym głosem w bardzo wielu radach miast i powiatów" - napisał.
Przypomniał, że nie tylko w sejmiku, ale też w wielu innych jednostkach samorządu w regionie PO, PiS i PSL uzyskały łącznie zdecydowaną większość mandatów. Umożliwia to wspólne wzięcie odpowiedzialności za sprawy społeczności lokalnych - uważa.
"Otwiera to drogę do nawiązania współpracy na szczeblu regionalnym, zwłaszcza że wśród bardzo wielu działaczy i zwolenników obydwu ugrupowań, a także ogromnej większości ich wyborców zdecydowanie przeważa wola porozumienia się niezależnie od mało zrozumiałych dla opinii publicznej względów, utrudniających tę współpracę na poziomie centralnym" - uważa wojewoda.
Jego zdaniem, wśród radnych tych trzech partii nie brakuje osobowości, wyróżniających się wiedzą i o wysokich kwalifikacjach intelektualnych i moralnych. Ich współdziałanie może ociągnąć za sobą ogromny skok jakości zarządzania sprawami Śląska na każdym szczeblu samorządu, a tym samym zdecydowanie przyspieszyć rozwój całego województwa - przekonuje. (PAP)
kon/ rod/
