Zarzuty przekroczenia uprawnień oraz niedopełnienia obowiązków postawił wrocławski oddział Instytutu Pamięci Narodowej sędzi w stanie spoczynku Janinie K. Kobieta nie przyznała się do winy; grozi jej do 3 lat więzienia.
Zarzuty dotyczą wydarzeń z 1962 roku, czyli okresu, kiedy Janina K. była sędzią Sądu Powiatowego w Jeleniej Górze (Dolnośląskie). Jak poinformował PAP we wtorek naczelnik wrocławskiej Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu prokurator Tomasz Rojek, w kwietniu 1962 r K. była przewodniczącą składu orzekającego w sprawie karnej przeciwko Henrykowi S. i Władysławie S.
Sędzia Janina K. miała przekroczyć swoje uprawnienia w ten sposób, że pomimo niedoręczenia oskarżonej Władysławie S. aktu oskarżenia i złożenia wniosku przez Henryka S. o odroczenie z tego powodu rozprawy, rozpoczęła przewód sądowy. Ograniczyła w ten sposób możliwość obrony oskarżonej; następnie bezzasadnie ograniczyła jej możliwość wypowiadania się co do dowodów w sprawie, czym działała na jej szkodę.
Janina K. miała też przekroczyć swoje uprawnienia i nie dopełnić obowiązków uniemożliwiając Henrykowi S. przedstawienie jego linii obrony i bezzasadnie ograniczając możliwość wypowiadania się co do dowodów w sprawie.
Według ustaleń prokuratorów sędzia obrażała też oskarżonego, nazywając go zdrajcą. Miała również, pomimo oświadczenia oskarżonego o stosowaniu wobec niego w śledztwie przymusu fizycznego, zaniechać wbrew swojemu obowiązkowi przeprowadzenia dowodów weryfikujących te informacje, czym działała na jego szkodę.
Władysław S. i Henryka S. oskarżeni zostali o uprawianie propagandy godzącej w interesy państwa. "W listach m.in. do Wolnej Europy pisali o swojej trudnej sytuacji materialnej, o tym że głodują w Polsce, a przy tym skarżyli się na ustrój i np. na więzienie ludzi za przekonania. Oboje uznani zostali winnymi, Henryk S. skazany został na 3 lata więzienia, Władysława S. na nieco krócej, ale dodatkową dotkliwością było to, że na ten czas ich małoletnia córka umieszczona została w domu dziecka" - powiedział PAP Rojek.
Janina K. przesłuchana w charakterze podejrzanej nie przyznała się do zarzutów i złożyła wyjaśnienia w sprawie. (PAP)
iwe/ itm/ jra/
