Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ziobro: to zemsta PO

0
Podziel się:

Działałem zgodnie z prawem i w interesie
publicznym, ponownie postąpiłbym tak samo; to zemsta PO - w ten
sposób były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro (PiS)
komentuje decyzję prokuratora krajowego w sprawie uchylenia mu
immunitetu.

Działałem zgodnie z prawem i w interesie publicznym, ponownie postąpiłbym tak samo; to zemsta PO - w ten sposób były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro (PiS) komentuje decyzję prokuratora krajowego w sprawie uchylenia mu immunitetu.

"To zemsta polityczna Donalda Tuska i PO za to, że zwalczałem korupcję, w którą zamieszani byli politycy i biznesmeni związani z tą partią. Wykorzystują oni do eliminacji swojego konkurenta politycznego prokuraturę, kierowaną przez obrońcę oligarchów - takich jak Krauze czy Stokłosa - Zbigniewa Ćwiąkalskiego" - powiedział we wtorek PAP Ziobro.

Rzecznik ministerstwa sprawiedliwości Grzegorz Żurawski poinformował wcześniej, że prokurator krajowy Marek Staszak podpisał pismo, w którym zwraca się o uchylenie immunitetu Ziobrze.

Wnioskowała o to płocka prokuratura - chodzi o wszczęte przez nią śledztwo ws. przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego poprzez rozpowszechnianie informacji z innego postępowania.

Według Ziobry, wniosek o uchylenie mu immunitetu ma być sygnałem, że "nikt nie może ruszyć skorumpowanych polityków i biznesmenów związanych z władzą, bo zostanie fałszywie oskarżony". "To się niedobrze skończy dla Donalda Tuska, który za te działania ponosi główną odpowiedzialność" - oświadczył.

Zapowiedział, że po sejmowej debacie nad uchyleniem mu immunitetu sam się go zrzeknie. Ziobro tłumaczy, że będzie chciał powiedzieć opinii publicznej kilka słów na temat całej sprawy. Nie chciał się szerzej wypowiadać na ten temat.

Media ujawniły, że na przełomie lat 2005-06 prowadzący śledztwo w sprawie tzw. mafii paliwowej prok. Wojciech Miłoszewski z Krakowa został zawieziony przez Ziobrę, ówczesnego ministra sprawiedliwości, do gabinetu szefa PiS J. Kaczyńskiego (premierem był wtedy Kazimierz Marcinkiewicz) i zapoznawał go tam ze szczegółami tego śledztwa. (PAP)

stk/ mok/ mag/

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)