Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kryzys bankowy w Rosji wychodzi na ulice

0
Podziel się:

Rosyjski kryzys bankowy wychodzi na ulice - tak komentuje w środę moskiewski dziennik "Kommiersant" napiętą sytuację wokół Guta Banku - jednej z 30 największych instytucji finansowych, która we wtorek zamknęła dla klientów swoje oddziały.

Kłopoty Guty, wywołujące u wielu Rosjan skojarzenia z kryzysem 1998 roku, kiedy to wielu posiadaczy kont utraciło wszystkie oszczędności, grożą paniką na rynku bankowym. Już we wtorek wieczorem - pisze gazeta - w wielu punktach Rosji klienci "atakowali" oddziały innego dużego banku - Alfy.

"Wczoraj kryzys na rynku kredytów międzybankowych, któremu od ponad miesiąca zaprzeczał bank centralny, po raz pierwszy nabrał groźnych cech. (...) Teraz kryzys przestał istnieć tylko w bilansach analityków oraz kuluarowych rozmowach bankierów i wyszedł na ulicę" - komentuje dziennik.

Gazeta "Wiedomosti", która uchodzi za najlepiej poinformowaną w kręgach gospodarczych, wyjaśnia przyczyny wtorkowej paniki. Twierdzi, że Guta Bank padł ofiarą rozpowszechnianych wśród klientów pogłosek o złym stanie jego finansów.

"W ciągu miesiąca klienci wycofali z niego ponad jedną trzecią pieniędzy. Teraz inne banki prywatne przygotowują się do odparcia ataku, a Guta ma nadzieję na otrzymanie kredytu stabilizacyjnego i prowadzi rozmowy o sprzedaży interesu (państwowemu) Wniesztorgbankowi" - piszą "Wiedomosti".

Gazeta twierdzi - powołując się na źródło bliskie bankowi - że pierwsze w panikę wpadły wielkie przedsiębiorstwa energetyczne i telekomunikacyjne i to one zaczęły jako pierwsze wycofywać środki z kont.

Dziennik "Wriemia Nowostiej" przychyla się z kolei do teorii, że jedyną przyczyną wydarzeń na rynku bankowym są "plotki rozpowszechniane przez konkurencję" i podatność na nie społeczeństwa, nauczonego w sierpniu 1998 roku, że banki mogą się nagle zamknąć, a pieniądze klientów mogą przepaść. Zwraca przy tym uwagę na fakt, że do kryzysu dochodzi w momencie, gdy rosyjska gospodarka ma się dobrze.

"Po raz pierwszy od 1998 roku nad sektorem bankowym - przy dobrej koniunkturze gospodarczej, proficytowym (wykazującym nadwyżkę) budżecie i wysokim dofinansowaniu gospodarki - narosło realne zagrożenie kryzysem systemowym" - komentuje "Wriemia Nowosti".

We wtorek Guta Bank zamknął wszystkie swoje oddziały w Moskwie, Petersburgu i Jekaterynburgu. Nie wypłacano pieniędzy, nie działały przelewy bankowe, zaś użytkownicy serwisu internetowego byli "przepraszani za usterki". Bank nie wydał przy tym żadnego oficjalnego oświadczenia, a ostatnia wiadomość na jego stronie internetowej pochodzi z poniedziałku.

Alfa Bank, który również przeżył najazd klientów, oznajmił z kolei, że jest całkowicie wypłacalny, nie ma problemów z płynnością i oskarżył konkurencję o rozpowszechnianie plotek o nim.

Już wcześniej media zwracały uwagę na pierwsze symptomy kryzysu bankowego, gdy Bank Centralny Rosji odebrał w czerwcu licencję niewielkiemu Sodbiznesbankowi. Wkrótce przestał działać także bank Credittrust, który - jak twierdziły media - był powiązany z Sodbiznesbankiem.

Ograniczenia w wypłacaniu pieniędzy wprowadziły także trzy inne małe banki - Dialog Optim wypłaca do 10 tys. rubli (około 1300 zł) dziennie, Pawelecki zamroził wypłaty w gotówce do 12 lipca, zaś Promeksimbank wstrzymał wszystkie operacje na czas nieokreślony. Kryzys ograniczał się początkowo do małych instytucji, a władze wielokrotnie twierdziły, że nie ma żadnych powodów do paniki.

Dwa banki, które we wtorek zaczęły przeżywać problemy, wchodzą w skład rosyjskiej czołówki. Alfa Bank, w którym na kontach 1 kwietnia znajdowało się ponad miliard dolarów, zajmuje piąte miejsce pod względem kapitału własnego (861 mln dolarów) i czwarte pod względem wartości aktywów (5,7 mld dolarów).

Guta Bank pod względem kapitału własnego zajmuje 26. miejsce, zaś jego aktywa klasyfikowane są na 21. miejscu. Łączna suma pieniędzy trzymanych przez klientów na kontach w Gucie obliczana była 1 kwietnia na 200 mln dolarów.

wiadomości
banki
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)