Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niemożliwa prywatyzacja bez OFE

0
Podziel się:

Planowane na przyszły rok oferty prywatyzacyjne nie mogą się odbyć bez udziału otwartych funduszy emerytalnych (OFE) - uważa przewodniczący Komisji Papierów Wartościowych i Giełd Jacek Socha

.

'Przedstawiciele OFE powinni przygotować list do ministra skarbu o przedstawienie szczegółowego programu prywatyzacyjnego na przyszły rok' - powiedział Socha podczas poniedziałkowego spotkania z przedstawicielami OFE.

Według niego OFE, po zapoznaniu się z planami prywatyzacji na 2003 rok, mogłyby już teraz dokonywać wstępnych planów inwestycyjnych.

Prezes warszawskiej giełdy Wiesław Rozłucki powiedział, że od kilku lat duże prywatyzacje przestały być źródłem rozwoju rynku kapitałowego.

'Mam nadzieję, że od przyszłego roku to się zmieni' - powiedział.

'Nawet jeżeli uda się zrealizować połowę z planowanych ofert prywatyzacyjnych, będzie to dużo' - dodał.

Ministerstwo skarbu planuje przeprowadzenie do 2005 roku planujemy minimum 10 ofert publicznych, w tym Południowego Koncernu Energetycznego, Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych, PKO BP, BGŻ, Ruchu, LOT, PZU, PGNiG i Polmosu Białystok, a jeśli pozytywnie zakończy się konsolidacja polskiej farmacji, również Grupy Farmaceutycznej.

Minister skarbu Wiesław Kaczmarek nie podał konkretnych terminów ofert spółek. Nie powiedział również, jakie spółki trafią na giełdę w przyszłym roku.

Przygotowany przez rząd projekt nowelizacji ustawy o funduszach emerytalnych nie zakłada zmiany limitów inwestycji OFE w poszczególne instrumenty, co budzi sprzeciw przedstawicieli OFE, którzy chcieliby mieć większe limity na inwestycje zagraniczne.

Ustawa ma ograniczyć koszty funkcjonowania systemu emerytalnego oraz doprowadzić do zmniejszenia kosztów ponoszonych przez członków funduszy, a także wzmocnić konkurencję między OFE.

Przewiduje natomiast, że fundusze będą mogły inwestować w szeroki katalog listów zastawnych, niekoniecznie będących w publicznym obrocie, w instrumenty pochodne zabezpieczające przed każdym rodzajem ryzyka, fundusze inwestycyjne zamknięte oraz nabywać walutę a także obligacje zamienne na akcje.

Zarówno przedstawiciele giełdy, jak i funduszy emerytalnych są zgodni, że limity inwestycji OFE w akcje zagranicznych spółek powinny zostać zwiększone. To stanowisko podziela również przewodniczący KPWiG.

Zdaniem Lesława Gajka, profesora z Uniwersytetu Warszawskiego, przy niskiej kapitalizacji warszawskiej giełdy, małej liczbie notowanych na niej spółek i niskiej płynności, inwestycje zagraniczne mogłyby znacząco pogłębić możliwości inwestycyjne OFE.

Według Adama Chełchowskiego, członka zarządu Credit Suisse Life & Pensions PTE SA, obecny limit inwestycji w akcje zagraniczne do 5 proc. aktywów, w optymalnej strukturze długoterminowej powinien zostać zwiększony nawet do 20-30 proc.

Jego zdaniem mniej środków, do około 50 proc., fundusze powinny lokować w papiery skarbowe, które obecnie stanowią 65-70 proc., oraz w akcje krajowych spółek. Limit ten powinien się zmniejszyć z obecnych 20-30 proc. do 10-20 proc.

Z kolei więcej środków fundusze powinny kierować w akcje spółek z sektora użyteczności publicznej, czyli firm z branży elektrycznej lub gazowej, popularnych wśród zagranicznych funduszy emerytalnych.

'Nie mamy żadnych takich spółek w portfelu, bo nie są nam one oferowane. Przy prywatyzacji bowiem Skarb Państwa kieruje oferty tylko do inwestorów strategicznych' - powiedział Chełchowski.

Jego zdaniem polskie fundusze emerytalne na wzór zachodnich powinny nawet do 20 proc. środków inwestować w nieruchomości.

'Brakuje jednak krajowych projektów adresowanych do OFE. Jak dotąd nie pojawił się w Polsce żaden zamknięty fundusz inwestycyjny inwestujący w nieruchomości' - powiedział.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)