Notowania znowu miały płaski przebieg. Sesja rozpoczęła się od wzrostu WIG20 o 0,1%, do 1044 pkt. Później rynek tradycyjnie wszedł w stabilizację. W przypadku WIG20 zmienność była jeszcze niższa niż wczoraj – zaledwie 6,2 pkt. Znowu nie było żadnej reakcji na to, co działo się w Eurolandzie – tam indeksy po początkowych wzrostach zaczęły silnie zniżkować. U nas nie było nawet śladu osłabienia.
Do końca sesji WIG20 niemal nie zmienił wartości – różnica wyniosła zaledwie 0,2 pkt. Ciekawie w stosunku do wczorajszej sesji zachował się wolumen – obrót na całym rynku może nie był imponujący, ale w porównaniu z wczorajszą sesją wzrósł niemal dwukrotnie. To może zapowiadać mocniejszy ruch cenowy w trakcie jutrzejszej sesji. Co również ciekawe to fakt, że dzisiejszy zwiększony wolumen, to konsekwencja znacznego wzrostu obrotów akcjami banków. To również może sugerować, że ruch na rynku zacznie się właśnie od tego sektora.
W sytuacji technicznej nadal bez zmian. Indeks znajduje się obecnie między dwiema liniami. Dolną, poprowadzoną pod dołkami z 26 lipca i 4 września (1035 pkt) i górną – linią czteromiesięcznego trendu spadkowego (1060 pkt). Wyraźne wybicie poza jedną z tych linii powinno określić tendencję na najbliższe dni. Sygnałów co do wybicia właściwie nie ma. Skuteczna wielodniowa obrona wsparcia na 1040 pkt sugeruje raczej ruch do góry. Trzeba jednak brać poprawkę na to, że może on być dynamiczny, ale bardzo krótki – rynek nie reagował na spadki na zachodzie, nie powinien też mocno zareagować na ewentualne silniejsze odbicie na tamtych rynkach. W każdym razie w sytuacji wybicia górą trzeba pamiętać, że ważnym oporem jest też luka bessy z 24 września: 1073 – 1076 pkt.
