Choć jeszcze wczoraj istniała szansa na to, by brak sesji w USA i dobre nastroje na giełdach europejskich zostały wykorzystane do zakończenia okresu konsolidacji, to jej zaprzepaszczenie w połączeniu ze zbliżającym się świętem stwarza raczej małe szanse na istotne rozstrzygnięcia właśnie dziś. Choć powoli zaczynam odnosić wrażenie, że chęci podtrzymywania notowań na obecnych poziomach jest coraz mniej to z drugiej strony akurat na początku dzisiejszej sesji nie będzie żadnych powodów by pojawiła się jakaś zdecydowana podaż. Powodów jest oczywiście kilka, z których najważniejsze to prawdopodobnie zwyżkowy charakter przedpołudniowych notowań na rynkach zachodnich w oczekiwaniu na dobre dane statystyczne z USA (o 14.30 dane o dochodach i wydatkach osobistych w kwietniu, z prognozami zakładającymi wzrost jednych i drugich odpowiednio o 0,3 proc. i 0,7 proc. oraz o 16.00 dane o poziomie wskaźnika nastroju konsumentów, z prognozowanym wzrostem do 110 pkt. oraz o sprzedaży domów na rynku wtórnym). Dobre nastroje
powinny być także stymulowane przez doniesienia z amerykańskiego rynku terminowego, gdzie obecnie kontrakty na główne indeksy są na bezpiecznych plusach.
Powodem dla którego spodziewam się niewielkich zmian wartości indeksów na zamknięciu jest dodatkowo fakt, że dziś rozpoczyna się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Choć większość analityków spodziewa się ewentualnej obniżki stóp procentowych dopiero w czerwcu, to przynajmniej część inwestorów będzie chciało zagrać pod obniżkę, co powinno doprowadzić do kontynuacji ruchu bocznego dziś i próby wyciągnięcia kursów dopiero jutro. Dodatkową pożywką dla spekulacji pod obniżkę są wczorajsze dane o cenach żywności, które pokazują, że presja inflacyjna na obecnym etapie cyklu gospodarczego nie występuje. Tak więc jeśli nie pojawią się jakieś nowe 'ciekawe' informacje ze spółek lub z otoczenia rynku wtorkowa sesja powinna przebiegać przy niskim obrocie i niewielkich zmianach wartości indeksów w ramach obszaru ponad tygodniowej konsolidacji, z okresową korelacją z giełdami zagranicznymi w okresach publikacji danych makroekonomicznych w USA.
