Wczorajsza sesja zakończyła się zwyżką indeksów, zarówno WIG jak i WIG-20 zyskały po 0,4%. Tym nie mniej wczorajsze przebieg sesji nie miał pozytywnego wydźwięku. Po wyższym otwarciu spowodowanym w głównej mierze silną zwyżką indeksów amerykańskich, nastąpiła stabilizacja, z której w końcowej części sesji nastąpiło wybicie w dół. Z technicznego punktu widzenia na otwarciu pokonany został opór na 1.397 pkt. po czym indeks napotkał dość silny opór na 1.420 pkt., który mimo dwukrotnego podejścia nie został sforsowany. Pokonanie 1.420 pkt. jest nieodzowne by myśleć o ataku na maksima z 28 stycznia br. na 1.486 pkt.
Z drugiej strony na rynkach amerykańskich obserwujemy przyspieszenie tendencji wzrostowej, co z kolei winno się przełożyć na kontynuację wzrostów na rynkach zachodnioeuropejskich. Słabsze zamknięcie wczorajszej sesji należy powiązać przede wszystkim ze słabszą postawą walorów Pekao, które mimo, wyższego otwarcia i wzrostu do nowego absolutnego maksimum w trakcie sesji do 110,50 zł, w końcowej części sesji dość silnie zniżkowały, co z kolei przełożyło się na chęć realizacji zysków na innych silnie zwyżkujących papierach. Najbardziej na tym ucierpiały walory Prokomu, które w trakcie sesji doszły do 145 zł, po tym jak Merill Lynch zalecił kupno akcji tej spółki do poziomu 155 zł.
Jednakże słabość rynku przełożyła się na nieco słabsze zamknięcie na 141,50 zł, co oznacza wzrost o 4%. Słabo zachowywały się jedynie walory Grupy Onet i Optimusa, które straciły 3,3 i 3,6% oraz PKN Orlen, który oddał 1%.
Dzisiejsza sesja winna rozpocząć się od wzrostów, a dalsze zachowanie będzie zależało od tego czy uda się sforsować poziom 1.420 pkt.