Środowe notowania w Warszawie po raz trzeci w tym tygodniu zakończyły się spadkami głównych indeksów rynkowych WIG i WIG20, które straciły odpowiednio 1,7 oraz 1,95 procent. WIG20 obronił co prawda wsparcie na poziomie 1450 punktów i co jest ostatnio tradycją stracił więcej niż wciąż relatywnie silniej zachowujący się przy spadkach indeks WIG. Po słabych sesjach w na rynkach amerykańskich i azjatyckich oraz przy spadających od rana indeksach zachodnioeuropejskich inwestorzy w Warszawie rozpoczęli sesje od zdecydowanego spadku. Otwarcie luką w dół przy pustych karnetach po stronie kupna musiało wywołać w pierwszej części notowań wyprzedaż noszącą momentami znamiona paniki.
Strona podażowa przeważała na szerokim rynku a do najsilniej tracących na wartości należały w gronie największych spółek należały m.in. PKNOrlen, KGHM, BACA, Prokom, Softbank, Computerland i Netia. Na ich tle nieco lepiej zaprezentowały się Pekao, BPH PBK oraz BZWBK, które ostatecznie oparły się większej przecenie. Spadki kursów spółek bardzo szybko sprowadziły WIG20 na wsparcie, którego skuteczna obrona sprowadziła na rynek nieco więcej spokoju. Nieudolne próby podnoszenia rynku trwające przez większość popołudnia oraz utrzymujące się wyraźne obawy kupujących przed kolejnym atakiem sprzedających w końcowej części notowań nie pozwoliły na pojawienie się większego impulsu wzrostowego do końca sesji. Trwający negatywny rozwój wydarzeń na rynku oddalił nieco możliwość ataku na tegoroczne szczyty, jednak trwająca obecnie realizacja zysków w Warszawie sprowokowana nerwową atmosferą na rynkach walutowych i napiętą sytuacją geopolityczną, nie wyklucza pojawienia się fali wzrostów pod koniec roku.
