Pierwsze lipcowe notowania na warszawskim parkiecie przyniosły wyraźne ochłodzenie nastrojów. Początek nowego kwartału wyraźnie rozluźnił stronę popytową rynku, co przy utrzymujących się przez cały dzień spadkach na giełdach zachodnioeuropejskich, przyniosło dawno nie notowany spadek WIG20 o 1,9%. Spółka, która pociągnęła rynek do głębokiego zejścia była TPSA (-2,9%), które spadała najprawdopodobniej na bazie plotek odnośnie kolejnych pakietów akcji, które mogą znów trafić do Kompanii Węglowej. To ona wywołała dawno oczekiwany niepokój na całym rynku, dając sygnał do bardziej zdecydowanej wyprzedaży. W odwrocie znalazły się między innymi KGHM (-3,5%) i Pekao (-3%).
Słabo zachował się sektor informatyczny z Prokomem (-2,9%), Softbankiem (-5,3%) i Comarchem (-3,5%) na czele. Relatywnie silniej zachowały się walory PKNOrlen (-0,7%). Pod koniec sesji osłabły również notowania Agory (-2,6%), które były dzisiaj nieco poza centrum zainteresowania. Słabo zachował się Elektrim (-4%), którego akcje spadły po przerwanym do 10 lipca WZA, spowodowanym brakiem porozumienia pomiędzy Polsatem a BRE Bankiem. Najwięcej, bo prawie 40% straciły walory PIA Piaseckiego po ogłoszeniu przez sąd upadłości budowlanej spółki. Wśród grona nielicznie rosnących akcji znalazły się kolejny dzień walory Emaxu (3,5%) oraz przejawiający wciąż ochotę do wzrostu Cersanit (1,6%) i Echo (2,1%). Pierwszy wyraźniejszy ruch w dół rynku może zapowiadać trwalsze osłabienie rynku i okazje na jeszcze bardziej okazyjne zakupy.
