Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Paweł Satalecki
|

USA mają problem

0
Podziel się:

Ceny domów spadają a konsumenci tracą zaufanie do gospodarki Stanów Zjednoczonych. Złe dane z USA dołują indeksy.

USA mają problem

Dane mogą mieć poważne konsekwencje gospodarcze. Mam tu na myśli ich negatywną ciągłość i przenikanie się.

Jak wynika z raportu opublikowanego przez S&P Case-Shiller ceny domów w lipcu zanotowały największy spadek od 1991 roku. Indeks mierzący ich poziom w dziesięciu największych miastach USA spadł w lipcu o 4,5 proc. Natomiast szerszy, mierzący koniunkturę w 20 miastach spadł trochę mniej - 3,9 procent.

Spadające ceny domów są bardzo złym prognostykiem dla gospodarki Stanów Zjednoczonych, gorszym od mniejszej sprzedaży. Wartość aktywów konsumentów zmniejsza się, podobnie jak ich zdolność kredytowa.

Potwierdza to indeks zaufania konsumentów także opublikowany dziś. Spadł on do poziomu 99,8 pkt. we wrześniu w porównaniu do sierpnia, gdy zrewidowano go na 105,6 punktów. Prognozy na ten miesiąc zakładały natomiast odczyt 104,3 punkta. 99,8 pkt. to najniższt poziom od 2 lat.

Negatywny wpływ na konsumentów ma także bezrobocie i widmo pozostania na zasiłku.

Dopełnieniem złych informacji były dane o sprzedaży detalicznej w ubiegłym tygodniu, która spadła o 1 procent. To już siódmy spadek z rzędu tego miernika, co sugeruje, że dane miesięczne mogą być niższe niż dotychczas do przewidywano. Międzynarodowa Izba Handlowa oraz UBS obniżyły prognozy wzrostu tego sektora na wrzesień do 2 proc. z poprzednich 2,5 procent.

Jeśli chodzi o amerykańskie indeksy znów na dwoje babka wróżyła. Po takiej porcji danych świadczących o gorszej koniunkturze w gospodarce sesję rozpoczęły na minusach. S&P otworzył się na poziomie kilku punktów poniżej wczorajszego zamknięcia, więcej tracił Dow Jones - około 40 punktów. Z każdą kolejną minutą rynek zaczął odrabiać straty i po niecałej godzinie notowań Nasdaq oraz Dow wyszły na plusy.

Związane jest to z "drugą myślą" - czyli graniem pod obniżkę stóp procentowych, po kolejnej serii negatywnych informacji. Wydaje się jednak, że ostatecznie sesja powinna zamknąć się stratami. Granie pod obniżkę powinno oczywiście zniwelować wielkość spadków.

Zauważmy, że powyższe dane mogą mieć poważne konsekwencje gospodarcze. Mam tu na myśli ich negatywną ciągłość i przenikanie się. Jeszcze do niedawna konsumenci, mimo złych danych z rynku nieruchomości, byli ostoją gospodarki. Do niedawna również, mniejsza sprzedaż domów zarówno nowych jak i używanych nie oddziaływała specjalnie na ich ceny.

Obecnie czynniki te zaczynają na siebie oddziaływać. Obniżenie stóp przez FED skutkuje już tym, że więcej upadłości funduszy typu hedge w USA chyba nie należy się już spodziewać. Raczej gorszych wyników. Problem robi się bardziej strukturalny.

FED znów będzie miał trudne zadanie - bo presja o obniżkę kosztu pieniądza wcale nie zmalała(i nie zmaleje - wręcz przeciwnie), ale rekordowo niski dolar i wysokie surowce mogą stanowić skuteczną barierę w podjęciu kolejnych takich decyzji.

ZOBACZ TAKŻE:

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)