Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
MAG
|
aktualizacja

Byli europejscy politycy odchodzą z rosyjskich firm. Ale są wyjątki

Podziel się:

Kolejni byli szefowie europejskich rządów rezygnują z zasiadania w zarządach rosyjskich firm po inwazji na Ukrainę. Cały czas są jednak osoby, które nie zdecydowały o odejściu. Wśród nich jest były niemiecki kanclerz Gerhard Schröder.

Byli europejscy politycy odchodzą z rosyjskich firm. Ale są wyjątki
Gerhard Schröder. Były kanclerz Niemiec zasiada we władzach rosyjskiego państwowego koncernu naftowego Rosnieft (East News, OLGA MALTSEVA, AFP)

Jak informuje "Financial Times", Matteo Renzi, były premier Włoch, w odpowiedzi na działania militarne Rosji na Ukrainie odszedł z firmy Delimobil, największego w Rosji serwisu car-sharingowego, założonego przez włoskiego biznesmena Vincenzo Trani.

Renzi powiedział "FT", że w czwartek rano wysłał e-mail do zarządu Delimobil, w którym poinformował o swojej rezygnacji ze skutkiem natychmiastowym.

Zobacz także: Rosyjska dezinformacja. "Mamy w Polsce pożytecznych idiotów"

Z kolei Esko Aho, były premier Finlandii, odszedł z zarządu największego banku Rosji, Sberbanku, w którym przez sześć lat pełnił funkcję dyrektora i członka rady nadzorczej.

Natomiast Christian Kern, były kanclerz Austrii, w czwartek złożył rezygnację z zasiadania w zarządzie Kolei Rosyjskich (RZD). - RZD stały się częścią rosyjskiej logistyki wojennej — powiedział Kern austriackiej gazecie "Der Standard". - Głęboko nad tym ubolewam. Moje myśli są z ofiarami tej bezsensownej agresji — dodał.

Francois Fillon rezygnuje

Z posad w dwóch rosyjskich koncernach: petrochemicznym Sibur i naftowym Zarubieżnieft zrezygnował też były premier Francji Francois Fillon. "Dziś wojna powraca w sercu Europy. To zbiorowa porażka, ale Władimir Putin nie jest jedynym winowajcą konfliktu, którego można było unikać" – napisał w gazecie "Le Journal du Dimanche". "W tych warunkach nie mogę kontynuować pracy w zarządach rosyjskich spółek Zarubieżnieft i Sibur. Robię to ze smutkiem, bo spotkałem tam mężczyzn i kobiety o wielkich wartościach" - dodał.

W ostatnich dniach Fillon był ostro krytykowany przez francuskich polityków. Sekretarz stanu ds. europejskich Clement Beaune oskarżył go o to, że przez przyjęcie funkcji w rosyjskich koncernach stał się "wspólnikiem" prezydenta Putina.

"FT" zwraca uwagę, że wszystkie rezygnacje to efekt presji wywieranej na zasiadającą w zarządach rosyjskich spółek zachodnią elitę biznesową i polityczną.

Europejscy politycy w rosyjskich firmach

Są jednak wyjątki. Najgłośniej jest o byłym kanclerzu Niemiec Gerhardzie Schröderze, który zasiada we władzach rosyjskiego państwowego koncernu naftowego Rosnieft i został nominowany do rady dyrektorów Gazpromu.

Schröder we wpisie w serwisie LinkedIn zaznaczył jedynie, że wojnę należy zakończyć tak szybko jak to możliwe. "Odpowiedzialność za to ponosi rząd rosyjski" - stwierdził. Były kanclerz zaznaczył również, że w stosunkach między Rosją a Zachodem popełniono "wiele błędów po obu stronach", ale "nawet rosyjskie interesy dot. bezpieczeństwa nie usprawiedliwiają użycia środków militarnych".

Jego zdaniem, sankcje są konieczne, ale nie należy zrywać "pozostałych politycznych, gospodarczych i obywatelskich powiązań, które istnieją między Europą a Rosją". "Pomimo dramatycznej sytuacji, z jaką mamy dziś do czynienia, te powiązania są podstawą nadziei, którą wszyscy mamy: że dialog na temat pokoju i bezpieczeństwa na naszym kontynencie będzie znów możliwy" - czytamy.

Zrezygnować z zasiadania we władzach Rosnieftu nie zdecydowała się też Karin Kneissl, była austriacka minister spraw zagranicznych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl