Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
HTO
|

Nie wiedzieli, że jadą na wojnę. "Ci dranie nic nam nie powiedzieli"

Podziel się:

Dziennikarze "New York Timesa" dotarli do nagrań rozmów telefonicznych rosyjskich żołnierzy, które zostały przechwycone kilka miesięcy temu przez ukraińską administrację. Wynika z nich jasno - wysłani na front nie byli świadomi, że będą uczestniczyć w wojnie. Zapisy rozmów zostały opublikowane w tym tygodniu - o czym informuje amerykański "Insider".

Nie wiedzieli, że jadą na wojnę. "Ci dranie nic nam nie powiedzieli"
Rosyjscy żołnierze, którzy zostali wysłani na front, nie wiedzieli, że uczestniczą w wojnie (Pierre Crom)

Od rozpoczęcia wojny w Ukrainie służby wywiadowcze przechwyciły dziesiątki rozmów rosyjskich żołnierzy, którzy telefonowali do swojej rodziny. "New York Times" opublikował zapisy niektórych z nich. Wcześniej zostały one przesłuchane, przetłumaczone, zweryfikowane oraz dopasowane do konkretnych osób, np. za pośrednictwem danych na portalach społecznościowych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Rosyjski żołnierz poddał się i oddał czołg. Gen. Pacek: To już nie są incydenty

Rosyjski żołnierz: "Daliśmy się nabrać jak małe dzieci"

Narracja Kremla oraz rosyjskie media przekazują zakłamany obraz wojny, bagatelizują błędy popełniane przez wojskowych oraz milczą na temat sukcesów wojsk ukraińskich.

Sytuacja, jaka przedstawiona jest w przechwyconych rozmowach telefonicznych, pokazuje jasno - żołnierze nie wiedzieli, że będą uczestniczyć w wojnie. - Nikt nie powiedział nam, że idziemy na wojnę. Ostrzegli nas dzień przed wyjazdem - powiedział w podsłuchanej rozmowie żołnierz, który został zidentyfikowany jako Siergiej.

Władimir Putin długo nie nazywał sytuacji w Ukrainie wojną, zamiast tego używał sformułowania: "specjalna operacja wojskowa".

Oni po prostu chcą oszukać ludzi w telewizji, mówią, że wszystko jest w porządku i nie ma żadnej wojny, tylko operacja specjalna. W rzeczywistości jest to prawdziwa wojna - powiedział jeden z rosyjskich żołnierzy.

Inni nie ukrywali zdziwienia, że uczestniczą w konflikcie zbrojnym. Wydawało im się, że to tylko ćwiczenia i wrócą po kilku dniach do domów. - Daliśmy się nabrać jak małe dzieci - powiedział Nikita.

Putin zdecydował o mobilizacji

Wskutek przeciągającej się wojny w Ukrainie, Władimir Putin zdecydował pod koniec września o częściowej mobilizacji w Federacji Rosyjskiej. Opublikowany przez Kreml dekret prezydenta, zawierał utajniony punkt siódmy. Spekulowano, że może dotyczyć liczby powoływanych przez wojsko żołnierzy. Szacowano, że w kamasze może pójść nawet 300 tys. osób.

Jak dowiedzieli się dziennikarze "Wirtualnej Polski" tajemniczy punkt szósty nie zawierał liczby powoływanych osób, ale dotyczył "regionów, na które trzeba zwrócić szczególną uwagę - o wysokim poziomie potencjału protestacyjnego".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl