Kanclerz Angela Merkel szuka poparcia w Stanach Zjednoczonych w staraniach o uzyskanie dla Niemiec stałego miejsca w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.
Szefowa niemieckiego rządu poruszy ten temat w rozmowie z George'em W. Bushem podczas rozpoczynającej się 9 listopada wizyty w USA. Merkel będzie gościem Busha w jego teksańskiej rezydencji w Crawford.
Pomysł rozszerzenia RB o Niemcy forsował na arenie międzynarodowej na początku tej dekady Gerhard Schroeder. Uzasadniał to finansowym wkładem swego kraju w działalność ONZ oraz udziałem niemieckich żołnierzy w misjach pokojowych i stabilizacyjnych. Obecnie w różnych częściach świata w takich operacjach bierze udział około 8 tysięcy żołnierzy Bundeswehry.
W swoim niedawnym przemówieniu na forum ONZ amerykański prezydent nie wymienił Niemiec, opowiadając się jedynie za rozszerzeniem Rady Bezpieczeństwa o "Japonię i inne kraje".
Natomiast Merkel, występując po raz pierwszy w ONZ, nie ukrywała, że jej kraj ma ambicję wejścia do grona RB ONZ.
Jak wyjaśnia "Der Spiegel", sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun zamierza podjąć kolejną próbę reformy Narodów Zjednoczonych. Niemieckie władze chcą w związku z tym zgłosić odpowiednio wcześnie swoje żądania.
Tygodnik przypomina przy okazji, że CDU była dawniej przeciwnikiem zabiegania Niemiec o stałe miejsce w RB. Chadecy opowiadali się raczej za przyznaniem miejsca całej Unii Europejskiej, lecz obecnie uznają takie rozwiązanie za nierealistyczne.
Merkel zamierza podjąć także z Włochami dialog na temat stałego miejsca w RB dla Niemiec. Włochy są zdecydowanym przeciwnikiem przyjęcia Niemiec do tego grona.
