W Sejmie trwa spór o termin głosowania nad budżetem. Marszałek Sejmu Marek Jurek zarządził przerwę w obradach izby do godziny 14. Wniosek w tej sprawie zgłosił Tadeusz Cymański z Prawa i Sprawiedliwości.
Według posła Cymańskiego, przerwa jest konieczna, by poprawić sytuację w izbie.
Wczoraj PiS chciał, by po zgłoszeniu przez rząd autoporawki do budżetu, głosowanie nad budżetem zostało przesunięte z najbliższej soboty na 24 stycznia. Niespodziewanie wszystkie opozycyjne kluby pod przewodnictwem wicemarszałka Marka Kotlinowskiego z LPR przegłosowały przyspieszenie głosowania nad ustawą budżetową.
Doszło do tego pod nieobecność marszałka Izby. Kiedy Marek Jurek dotarł w trakcie posiedzenia do sali sejmowej, wicemarszałek Marek Kotlinowski nie przekazał mu prowadzenia obrad i nie dopuścił do głosu przedstawicieli PiS.
Zarządzając dzisiejszą przerwę w obradach izby Marek Jurek powiedział, że wczoraj w Sejmie naruszono konstytucję. Zwrócił uwagę, że z pierwszych ekspertyz wynika, iż został naruszony artykuł 110 Konstytucji. Dodał, że wynikają z niego regulaminowe uprawnienia marszałka.
Z kolei klub SLD zwrócił się do marszałka Sejmu o zwołanie Konwentu Seniorów w celu ustalenia organizacji bieżącego posiedzenia Sejmu.
Opozycja chce zmienić regulamin Sejmu, tak by to prezydium a nie marszałek ustalało porządek obrad. Jednak o rozszerzeniu porządku obrad na razie musi zgodzić się właśnie marszałek.
LPR, PO, SLD i samoobrona oczekują, że o 14.00 marszałek poinformuje jaki będzie kalendarz prac nad budżetem i czy w sobotę będzie głosowanie.