Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rynek walutowy "patrzy" na Węgry

0
Podziel się:

Wydarzeniem są posunięcia Węgierskiego Banku Centralnego, który ponownie obniżył wczoraj stopy procentowe. Stopy wynoszą 6.5% i po interwencjach w celu osłabienia, kurs USD/HUF podskoczył około 800 punktów, natomiast kurs EUR/HUF poszybował 2300 punktów od dołka

(!). Węgry zrobiły jeszcze jeden krok, wprowadzając ograniczenia wielkości depozytów znacznie zmniejszając spekulację zagranicy, która mogłaby zaszkodzić bankowi centralnemu. Węgry nie mają wiele długu denominowanego w euro, więc nie ma takich obaw, jakie kojarzą się z Argentyną. Osłabienie forinta do euro nie musi być bardzo krępujące. Londyn chwali posunięcia naszego sąsiada za zdecydowanie i determinację. A ja przypomnę, co mówił premier Kołodko o złotówce. Moim zdaniem jest mało prawdopodobne, aby Bank Węgier działał sam na rynku, bez informacji i koordynacji z innymi bankami centralnymi naszej strefy. Ówczesną wypowiedź Kołodki media strasznie upupiły, ale jak powiadają niegrzeczni raz się jest latarnią a innym razem psem. Już wtedy wydawało mi się, że premier nie narażałby się na ryzyko śmieszności tylko po to, aby zwrócić na siebie uwagę. Co w końcu się stało? Nie(spodziewanie) złotówka osłabiła się zarówno do dolara jak i euro, a zaczęło się zmieniać po godzinie 16:00 w czwartek, w dniu modelowym
USD/PLN.

USD/PLN odbił od 3.7776 i po drodze wygenerował dwa sygnały na kupno. Dzisiaj rano kurs doszedł do poziomu 3.8746, czyli prawie tysiąc punktów wyżej.

EUR/PLN odbił z poziomu 3.9864 do 4.1143, czyli 1279 punktów. Naturalnie z pomocą EUR/USD osiągającego nowy szczyt.

W analizie tygodniowej, którą tradycyjnie wysyłamy w poniedziałek rano, napisałem, że miejsce charakterystyczne wypada w czwartek, podobnie do EUR/USD i prawdopodobnie wypadnie nowy dołek. Widoczne silne dywergencje wzrostowe w kilku skalach wykresów. Z punktu widzenia modelu tygodniowych nie powinniśmy widzieć znaczących spadków USD/PLN, natomiast rysuje się możliwość odwrócenia dotychczasowego trendu.

Z kolei w analizie technicznej EUR/PLN rekomendowany był do bezwzględnej sprzedaży przy 4.1170, bowiem z analizy trendu spadkowego tam wypadło teoretyczne zakończenie fali reakcji od dołka 3.9053.

Jeżeli posunięcia banku/banków porównać ze wskazaniami modelowymi, to nie można oprzeć się wrażeniu, że wszystko stało się w miejscu, gdzie teoretycznie najłatwiej o wygenerowanie lawinowej reakcji rynku przy stosunkowo niewielkich pieniądzach.

Dzisiaj na otwarcie polskiej sesji notowania złotówki powróciły do bardziej „normalnych”. Zielony kosztuje nieco powyżej 3.8200, a euro 4.0700. W ekstremalnym miejscu odchylenie od przeciętnych notowań z 21 godzin wynosiło +4sigma na USD/PLN i prawie +3sigma na EUR/PLN. Kurs schował się do wnętrza wstęg Bollingera. Nie pierwszy to raz w historii EUR/PLN wzrosty kursu następują w tak gwałtowny sposób i nie pierwszy raz największe zmiany występują wtedy, gdy nie można jeszcze złożyć zlecenia w banku. Teraz Kołodko może powiedzieć, a nie mówiłem. Obecnie EUR/PLN skorygował się na tyle, że najbliższym oporem stało się 4.0888. A tuż obok na ekranie EUR/USD robi nową górkę 1.0661.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)