Jan Paweł Drugi odzyskał dziś siły, a przede wszystkim mógł swobodnie mówić. Jego otoczenie zasypywane w ostatnich dniach pytaniami, czy nie myśli się o skróceniu pielgrzymki żartuje teraz, że w obecnej sytuacji zostanie ona nawet przedłużona. Świadczy to o zmianie nastroju wśród tych, którzy są najbliżej Jana Pawła Drugiego.
Zgodnie z panującym tu zwyczajem papież odczytał początek i zakończenie kazania, resztę przekazując kardynałowi Jozefowi Tomko. "Z miłością zwracam się do ciebie ukochany narodzie słowacki i dziękuję Bogu, że potrafiłeś, nawet w najcięższych chwilach dochować wierności Chrystusowi i jego Kościołowi" - mówił Jan Paweł Drugi. Przykładem tej wierności są wyniesione dziś na ołtarze postacie: Siostra Zdenka Schelingova i biskup Vasil Hopko. Oboje sądzeni byli w sfingowanych procesach, torturowani, poniżani, skazani na samotność, a w końcu śmierć.
Na zakończenie mszy Ojciec Święty zwróci się jeszcze raz do obecnych pielgrzymów, w tym także do licznych Polaków. To ostatnie przemowienie w czasie tej podróży. Odlot do Rzymu przewidziany jest o 18.20.
