Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Co dalej z inflacją?

0
Podziel się:

Wskaźnik Przyszłej Inflacji spadł w styczniu trzeci miesiąc z rzędu, co oznacza, że możliwy jest niewielki wzrost inflacji w pierwszym kwartale, jednak w dalszej perspektywie przeważają tendencje antyinflacyjne - wynika z badań Marii Drozdowicz z BIEC

.

Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI) informuje o kształtowaniu się cen konsumpcyjnych w perspektywie najbliższych 4-6 miesięcy.

Bureau for Investements and Economic Cycles (BIEC) ocenia, że spośród ośmiu składowych WPI, obecnie żaden nie działa trwale i silnie w kierunku wzrostu cen rejestrowanych CPI.

Najsilniejszy spadek odnotowano w przypadku przewidywań producentów co do kształtowania się cen na ich wyroby. W pierwszej połowie ubiegłego roku producenci systematycznie prognozowali wzrost cen. Jednak już druga połowa 2002 roku przyniosła znaczną redukcję tych oczekiwań wobec braku trwałych oznak poprawy popytu. Ostatnie wyniki pokazują, iż przedsiębiorcy nie widzą w najbliższej przyszłości możliwości podnoszenia cen na swe produkty.

Spadają również ceny towarów importowanych. Nie jest to na razie spadek znaczący wobec silnego wzrostu tych cen, jaki można było zaobserwować w niemal całym ubiegłym roku.

Według badań BIEC w dalszym ciągu neutralna z punktu widzenia przyszłej inflacji pozostaje relacja złotego do dolara i euro. W ciągu ostatnich dwudziestu dni kontynuowana była tendencja stabilizacji złotego do euro i umacniania się w stosunku do dolara.

Zdaniem ośrodka silnie spadają koszty wytwarzania w przemyśle w przeliczeniu na jednostkę produktu.

"Można przypuszczać, iż jest to efekt procesów restrukturyzacyjnych przeprowadzanych w przedsiębiorstwach wobec trudnej sytuacji gospodarczej i gorszych możliwości zbytu" - napisał BIEC w komentarzu do wskaźnika.

Ostatnie badania BIEC wskazują na wzrost wykorzystania mocy produkcyjnych w przedsiębiorstwach przemysłowych.

"Obecnie, średni odsetek ich wykorzystania kształtuje się na poziomie 69 proc. Warto zaznaczyć, iż najwyższy w ostatnich 10 latach odsetek wykorzystania mocy produkcyjnych w przedsiębiorstwach wyniósł 71 proc. i został odnotowany jesienią 1996, a więc przypadł w okresie wysokiego tempa wzrostu całej gospodarki" - uważa BIEC.

Dla porównania, w gospodarkach wysoko rozwiniętych wykorzystanie mocy produkcyjnych w okresie boomu gospodarczego sięga 85 proc., zaś w okresie recesji nie spada na ogół poniżej 73 proc.

Według BIEC od dłuższego czasu coraz wolniej rosną ceny w sektorze usług.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)