Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Czyżewski uważa, że Szmajdziński i Ciosek mogli wiedziec o planach "fizycznej likwidacji" jego i D

0
Podziel się:

Andrzej Czyżewski uważa, że Jerzy Szmajdziński i Stanisław Ciosek mogli wiedzieć o planach "fizycznej likwidacji" jego i Danuty Gaszewskiej. Mieszkający w Hamburgu Czyżewski, który jest świadkiem w aferze paliwowej powiedział w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową, że osoby te od 1998 roku orientowały się w celach działania "mafii paliwowej", znały jej główych bohaterów i były wymieniane jako gwaranci bezpieczeństwa tej grupy.

Czyżewski twierdzi, że dezyzja o zlikwidowaniu jego i Danuty Gaszewskiej została podjęta 28 lipca 2000 roku przez osoby, które zostały już aresztowane lub są poszukiwane listami gończymi. "Sądzę, że Szmajdziński i Ciosek wiedzieli o tej decyzji" - powiedział Czyżewski IAR. Dodał, że w tej chwili sprawa zamachów na niego jest sprawdzana przez sejmową komisję śledczą do spraw PKN Orlen oraz prokuraturę.

Czyżewski powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że zawiadamiał prokuraturę i komisję o roli Stanisława Cioska i Jerzego Szmajdzińskiego jako opiekunów grupy przestępczej. Wyjaśnił, że odwoływał się do zdarzeń, których był świadkiem oraz słyszanych rozmów i wypowiedzi, w których mówiono, że obaj politycy zapewniali ochronę i pomoc w uzyskiwaniu finansowania struktur mafijnych oraz, że stały za operacjami polegającymi na pozbawianiu innych osób firm i majątków.

W rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową, Andrzej Czyżewski przypomniał również, że do tej pory doszło do kilku zamachów na jego życie. Podkreślił, że są one udokumentowane w aktach Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie.

Zbigniew Wasserman członek sejmowej komisji śledczej badającej sprawę PKN Orlen przyznał, że nazwiska Stanisława Cioska i Jerzego Szmajdzińskiego przewijają się w zeznaniach dotyczących mafii paliwowej. Według niego, padły one w kontekście pewnego związku z działanością tej grupy. Zbigniew Wasserman nie potwierdził jednak, że zostały wymienione w związku z zamachem na życie. "Takiego związku nie pamiętam" - dodał.

Ze źródeł zbliżonych do śledztwa dowiedzieliśmy się, że udokumentowano dwukrotną napaść na Czyżewskiego. Z tych samych źródeł wynika, że prawdopodobnie nie chodziło jednak o to aby zabić Czyżewskiego, ale jedynie zastraszyć i zmusić do milczenia.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)