- poinformował minister finansów Grzegorz Kołodko.
"Deficyt przyszłoroczny będzie funkcją kilku procesów. Po pierwsze tendencji w zakresie wzrostu produkcji, po drugie obciążeń wynikających z nadchodzącego członkostwa w UE oraz rezultatów przygotowywanej naprawy finansów publicznych" - powiedział Kołodko podczas dyskusji internetowej na stronach Ministerstwa Finansów
"Zważywszy jednak na wysokość naszych wpłat do wspólnego budżetu unijnego oczywiste jest, że deficyt przyszłoroczny w ujęciu nominalnym po prostu nie może być mniejszy niż w tym roku" - dodał.
W dokumencie MF, do którego dotarła PAP wynika, że deficyt budżetu w 2004 roku może wzrosnąć do 42,5 mld zł z 38,7 mld zł planowanych na ten rok.