Money.pl: Czy powinno powołać się komisję śledczą do zbadania sprawy prywatyzacji PZU?
Józef Zych: Ja nie bardzo na obecnym etapie widzę możliwość, żeby komisja śledcza badała problemy, które my badamy. Są okoliczności pewne, gdyby chodziło o dalszy przebieg i gdyby kluby byłyby bezczynne, nie opierały się na materiale, który myśmy zgromadzili dotyczące innych osób, aniżeli objęte wnioskiem, wtedy sens taki mógłby być.
Money.pl: Nie boi się Pan, że komisji może zabraknąć czasu na wyjaśnienie sprawy, w którą jest zamieszanych tak wiele osób?
J.Z.: Krótko powiem: nie braknie. Ustaliliśmy taki tryb postępowania, 2/3 materiału i tezy jesteśmy gotowi postawić, ale po zbadaniu materiałów dotyczących procesu, chcemy ten materiał wszechstronnie uzupełnić. Jestem przekonany, że w miesiącu marcu będzie gotowy raport do Sejmu.
Money.pl: Powiedział Pan, że komisja jest gotowa postawić tezy. Jakie będą wnioski komisji?
J.Z.: Ustawa o Trybunale Stanu przewiduje, że można postawić wniosek o to aby pociągnąć do odpowiedzialności, albo o umorzenie to są dwie możliwości - innych nie ma. I taki wniosek niewątpliwie z komisji wyjdzie – jednoznaczny.
Money.pl: Jakie jest stanowisku klubu PSL, w kwestii powołania komisji śledczej ds. PZU?
J.Z.: Ja klubowi zaproponuję, żeby klub zajął następujące stanowisko, że najpierw kończymy pracę w komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej, przedkładamy sprawozdanie, a jeżeli pozostaną problemu, które wymagają jeszcze zbadania, to oczywiście poprzeć komisję śledczą.
Przepytywała: Donata Wancel