"Liczymy, że do końca roku uda się wybrać dostawcę dla samolotów średniego zasięgu, a plan rozwoju naszej floty do roku 2015 ma być gotowy we wrześniu" - powiedział Grabarek.
Prezes nie wykluczył, że nowe samoloty będzie też kupować spółka zależna LOT-u, zajmująca się tanimi przewozami - Centralwings.
"Chcielibyśmy, aby samoloty te pochodziły od jednego producenta" - dodał.
W ubiegłym tygodniu rada nadzorcza LOT-u zaakceptowała podpisany wcześniej przez zarząd kontrakt na dostawę siedmiu samolotów dalekiego zasięgu Boeing 787. Dostawy tych maszyn mają rozpocząć się w październiku 2008 roku i potrwają do 2010.
Grabarek powiedział, że LOT szacuje koszt zakupu samolotów na 958 mln USD.
"Zakup sfinansujemy w 15 proc. środkami własnymi, pozostałe 85 proc. pozyskamy z rynku finansowego. Amerykański bank Exim będzie gwarantował tę transakcję" - powiedział Grabarek.
"Szacuję, że koszty kredytu będą zbliżone do stawki libor, a kredyt będzie zabezpieczony samolotami. Kredyt będzie udzielony na 12 lat, licząc od dnia dostawy" - dodał.
Grabarek nie wykluczył, że jeden z samolotów zostanie kupiony za środki własne.
W tym roku LOT wpłaci 40 mln zł zaliczki na nowe samoloty.
Grabarek poinformował, że nowy samolot będzie oszczędniejszy od obecnie eksploatowanego Boeinga 767. Koszt obsługi technicznej będzie niższy o 30 proc., zużycie paliwa będzie mniejsze o 20 proc., samolot będzie miał dwukrotnie dłuższe okresy między przeglądami. Niższe będą też opłaty na lotniskach.
Grabarek powiedział, że styczniu spółka złoży prospekt emisyjny do KPWiG.
Więcej szczegółów dotyczących emisji LOT poda pod koniec października po opublikowaniu wyników za trzeci kwartał.
"Termin debiutu będzie zależał od oceny sytuacji na rynku przez doradcę" - dodał.
Grabarek powiedział, że LOT będzie systematycznie sprzedawać aktywa, które nie są związane z jego podstawową działalnością.
"Do końca roku chcielibyśmy zamknąć transakcję sprzedaży swoich udziałów w centrum biurowo-hotelowym LIM" - powiedział.
LOT ma w tym przedsięwzięciu 50 proc. udziałów.
Prezes LOT-u nie powiedział, kiedy spółka zamierza sprzedać 2 proc. pakiet akcji Pekao.
"Akcje Pekao są stosunkowo najprostsze do sprzedania. Będziemy bardzo bacznie obserwować nasze wyniki finansowe, a zwłaszcza wynik netto i wykorzystamy aktywa najpłynniejsze do optymalizacji naszej sytuacji podatkowej" - powiedział Grabarek.
"Z biznesowego punktu widzenia, nie widzę nic zdrożnego w tym, aby stratę za rok 2001 wykorzystać w formie, że tak powiem, ulgi. Ilość i tempo sprzedaży akcji Pekao będzie uzależnione od projekcji naszych wyników finansowych" - dodał.
W 2001 roku LOT odnotował stratę w wysokości 650 mln zł.