Czechy przeżyły dramatyczną noc. Od północy trwa ewakuacja zagrożonych powodzią ludzi w Pradze i w innych miastach.
Do rana ewakuowano tylko w samej Pradze prawie 40 tysięcy osób z kilku dzielnic, po kilka tysięcy w Czeskich Budziejowicach , Strakonicach i innych miejscowościach południowych Czech. Dobrowolną ewakuację władze Pragi zamierzają zakończyć około 10-ej. Te osoby , które nie ewakuują się same z pomocą służb miejskich zostaną usunięte ze strefy zagrożenia przez wojsko i
policję. Premier Szpidla wprowadził na 10 dni stan wyjątkowy na obszarze powodziowym. Na podstawie konstytucji ograniczone zostały niektóre prawa obywatelskie. Każdy musi podporządkować się wezwaniom i poleceniom służb zintegrowanego
systemy ratowniczego oraz policji i wojska. Na czas akcji władze mogą dokonać zajęcia majątku obywateli , na przykład samochodu , dla potrzeb akcji ratunkowej.
W Pradze Wełtawa już wylała na ulice. Oczekuje się , że stuletnia fala kulminacyjna przejdzie przez Pragę około 14-ej. Deszcz padał i pada bez przerwy choć z mniejszą siłą. Strefa opadów z dorzecza Wełtawy - według zapowiedzi meteorologów - powoli przsuwać się będzie w dorzecze Odry a więc nad Morawy , Śląsk i Beskidy.
