Zmiana nastawienia w polityce monetarnej na neutralne nie oznacza rozpoczęcia cyklu obniżek stóp - powiedział Dariusz Filar, członek Rady Polityki Pieniężnej na seminarium WGI.
"Rada dopuszcza zarówno w wypowiedziach moich, jak i moich kolegów przejście do nastawienia neutralnego, ale to nie oznacza rozpoczęcia cyklu obniżek stóp" - powiedział Filar we wtorek.
Ekonomiści spodziewają się, że RPP zmieni nastawienie na neutralne z restrykcyjnego już na najbliższym posiedzeniu.
RPP zbiera się w dniach 24-25 lutego.
Ekonomiści spodziewają się w tym roku głębszego spadku inflacji i prognozują, że w miesiącach letnich znajdzie się w środku celu, czyli w okolicach 2,5 proc.
Również Filar spodziewa się spadku inflacji do przedziału dopuszczalnych odchyleń latem tego roku.
"Szoki naftowe i unijne wypchały inflację do poziomu 4,5 proc., a my zobowiązaliśmy się do wprowadzenia inflacji do 2,5 proc. Zaryzykuję, że miesiące letnie tego roku będą okresem szybkiego spadku, inflacja powróci do dopuszczalnego pasma wahań" - powiedział Filar.
Rada ustaliła ciągły cel inflacyjny na poziomie 2,5 proc. z możliwym odchyleniem o 1 pkt proc.
"Jeżeli hipotetycznie zejdziemy do 2,5 proc. we wrześniu, to w gruncie rzeczy dopiero we wrześniu 2006 r. będziemy mogli powiedzieć, że spełniamy kryterium inflacyjne z Maastricht, to będzie ustabilizowana inflacja" - powiedział Filar.
Filar powiedział, że RPP powinna ustabilizować inflację i oczekiwania inflacyjne na niskim poziomie przed wejściem do systemu ERM2.
"Pytanie czy stopa procentowa na poziomie 6,5 proc. jest stopą wystarczającą do ustabilizowania inflacji. Jeśli uda nam się ustabilizować inflację i +zakotwiczyć+ oczekiwania inflacyjne, to w ERM2 będzie nam łatwiej, bo to oznacza, że w ERM2 problem inflacyjny nie będzie istnieć. To jest problem na dziś, to tłumaczy dlaczego RPP jest tak powściągliwa w mówieniu o redukcjach stóp" - powiedział Filar.
"Cele są dwa i stabilizowanie kursu może popadać w konflikt ze stabilną inflacją. Najlepiej byłoby, gdyby inflacja była bardzo ustabilizowana przed wejściem do ERM2 i taka pozostawała" - dodał Filar.
Członek RPP powiedział, że konieczna jest też poprawa sytuacji w finansach publicznych, gdyż zaniechanie reform w tej dziedzinie mogłoby wydłużyć okres przebywania w ERM2, a to oznaczałoby znacznie wyższe koszty.
Odnosząc się do kursu wejścia do ERM2 powiedział:
"Będziemy chcieli ustalić taki kurs, który będzie dawał szansę stabilizowania i nie będzie gwałtownych odchyleń. Wejście ze zbyt słabym kursem rodzi zagrożenia, między innymi inflacyjne".