Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Górnicy z Jastrzębia

0
Podziel się:

Dziennikarka 'Superexpressu' rozmawiała z górnikami z kopalni 'Jas-Mos' w Jastrzębiu-Zdroju, w której doszło wczoraj do tragicznej katastrofy.
'Wcześniej nikt się górnikami nie interesował' - narzeka jeden z pracowników kopalni.

Dziennikarka 'Superexpressu' rozmawiała z górnikami z kopalni 'Jas-Mos' w Jastrzębiu-Zdroju, w której doszło wczoraj do tragicznej katastrofy.
'Wcześniej nikt się górnikami nie interesował' - narzeka jeden z pracowników kopalni. 'Teraz zrobili pokazówkę - przyjechał Miller, przyjdzie ksiądz i wszyscy będą ronić łzy. Ale czy ktoś nas pytał wcześniej, w jakich pracujemy warunkach, w jakiej temperaturze? A ile z tego mamy? 85 złotych dniówka. Na rękę miesięcznie do dwóch tysiecy złotych. To nikt inny, jak kolejne rządy położyły górnictwo'.' Jak ktoś mdleje od metanu na szychcie, to sztygar krzyczy, że ściana jest dla prawdziwych mężczyzn' - mówi inny górnik. 'Nikogo nie interesuje, w jakich warunkach pracujemy'.
Dziennikarka dowiedziała się nieoficjalnie, że w chodniku, w którym doszło do eksplozji, stężenie metanu było wyższe od dopuszczalnego. Jeśli to prawda - z zagrożonej strefy powinno się wyprowadzić ludzi. Koledzy zabitych nie wykluczają jednak, że któryś z nich zaniedbał środków ostrożności. W chodnikach, w których występuje metan, trzeba przed wysadzeniem skał podjąć czynności zapobiegające wybuchowi gazu. Jednak, jak twierdzą górnicy, często się tego nie robi ze względu na pośpiech.

'Superexpress' 07 02/Siekaj/d.nyg

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)