"(...) Te dodatkowe dochody mają wpływ na sytuację budżetu, ale czy sprawdzi się prognoza Wojciecha Misiąga z IBnGR o dochodach większych o 6,2 mld zł, zobaczymy pod koniec roku. Powiem tylko, że prognoza Ministerstwa Finansów jest troszeczkę bardziej ostrożna" - powiedział Gronicki w wywiadzie dla wtorkowego "Parkietu".
"(...) Dzięki nim (wyższym dochodom) spadnie deficyt, a to będzie oznaczać zmniejszenie potrzeb pożyczkowych" - dodał.
Według ministra finansów, oprócz wyższych dochodów podstawą do oczekiwania, że skala potrzeb pożyczkowych się zmniejszy, są też "konserwatywne" prognozy sporządzone w tej sprawie przez MF przy konstruowaniu budżetu.
Na pytanie, o ile w związku z tym mniejsze będą potrzeby pożyczkowe w skali całego roku, Gronicki odpowiedział: "O około 10 mld zł".
Nowy szef resortu finansów od początku sprawowania urzędu zapowiadał, że będzie starał się ograniczyć emisje papierów już w tym roku ze względu na dobrą sytuację budżetową.
Resort finansów od początku roku wyemitował na rynku krajowym obligacje hurtowe i bony skarbowe o łącznej wartości około 63 mld zł. W styczniu tego Polska roku sprzedała 5-letnie euroobligacje za 1,5 mld euro. Miesiąc później na rynku szwajcarskim uplasowała obligacje 5-letnie o wartości 400 mln franków szwajcarskich, na początku marca zaś papiery o wartości 700 mln euro.
W maju Polska powróciła na rynek japoński z emisją papierów o wartości 50 mld jenów, a w sierpniu dokonała emisji typu private placement 30-letnich obligacji o wartości 16,8 mld jenów.
Łączne potrzeby pożyczkowe (zgodnie z planem budżetowym) w II połowie roku szacowane były na poziomie blisko 89 mld zł.
