Sztab generalny zaproponował to Poczcie Polskiej, która jednak odmówiła umieszczenia swych agend w Iraku - powiedział pułkownik Eugeniusz Przeniosło - asystent szefa dywizji.
Tadeusz Kiewicz powiedział IAR, że spotkano się z przedstawicielami Sztabu Generalnego, gdy zapadła decyzja o wyjeździe Polaków do Iraku. Wojsko nie miało wówczas skrystalizowanej koncepcji, jak ma wyglądać przewóz przesyłek. Według Kiewicza, podczas jedynego spotkania ze Sztabem Generalnym w lipcu dyskutowano o różnych koncepcjach dostarczania polskim żołnierzom przesyłek. Wojsko nie było jednak zdecydowane, którą formę wybrać. Najbardziej skłaniało się do tego, by przesyłki woził samolot czarterowy latający do Iraku ze sprzętem.
Kiewicz dodał, że ponieważ kolejnego spotkania nie było, Poczta Polska myślała, że właśnie tę koncepcję wojsko wybrało.
Od połowy września listy żołnierzy z Polski mają być za darmo transportowane dwa razy w miesiącu do kraju pomostem powietrznym pomiędzy Warszawą a Basrą lub Bagdadem. Do tego czasu żołnierze są zmuszeni do wykorzystywania przypadkowego transportu.