W opinii Jana Rokity prokuratura popełniła w tej sprawie błąd.
Jan Rokita przewiduje, że jeżeli sprawy dalej będą się toczyć w tym kierunku, to wkrótce dowiemy się od prokuratury, że Lew Rywin w trakcie składania korupcyjnej propozycji był pijany i mówił bzdury. "Obie strony uznają to bez postępowania dowodowego i cała sprawa się skończy, może Rywin otrzyma karę grzywny" - powiedział Jan Rokita.
Prokurator Zbigniew Jaskólski wyjaśnił wcześniej, że śledztwo umorzono z powodu braku znamion popełnienia czynu zabronionego. Oznacza to, że zdaniem prokuratury premier Leszek Miller i pozostałe objęte śledztwem osoby nie popełniły przestępstwa, nie zawiadamiając prokuratury o ofercie korupcyjnej Rywina przed 27. grudnia ubiegłego roku, kiedy w "Gazecie Wyborczej" ukazał się artykuł opisujący zdarzenie.