Jutro o 15.00 orzeczenie w procesie lustracyjnym Aleksandra Kwasniewskiego Jutro o 15.00 orzeczenie w procesie lustracyjnym Aleksandra Kwaśniewskiego Sąd lustracyjny odroczył wydanie orzeczenia w procesie lustracyjnym Aleksandra Kwaśniewskiego do jutra do godziny 15.00. Rzecznik Interesu Publicznego Bogusław Nizieński wniósł o umorzenie procesu lustracyjnego Kwaśniewskiego. Jego obrońca mecenac Czesław Jaworski wniósł natomiast o uznanie prawdziwości oświadczenia lustracyjnego swego klienta. Ubiegający się o reelekcję prezydent powtórzył przed sądem pod koniec rozprawy, że nie pracował w służbach specjalnych PRL-u, ani z nimi nie współpracował. W swym wystąpieniu końcowym, które trwało 50 minut, rzecznik Nizieński podkreślił, że materiały ewidencyjne Służby Bezpieczeństwa zostały ocenione przez szefa archiwum UOP-u Antoniego Zielińskiego jako autentyczne. Dodał, że SB niszczyła materiały źródłowe - takie jak teczki personalne agentów, ale nie była w stanie usunąć wszystkich zapisów ewidencyjnych, takich jak
dziennik rejestracyjny czy dziennik koordynacyjny. W tym pierwszym dokumencie był zapis 'tajny współpracownik Alek' oraz numer, pod którym go zarejestrowano. W drugim dokumencie był odnotowany pod tym samym numerem Aleksander Kwaśniewski. Rzecznik wyjaśnił jednak, że wnosi o umorzenie sprawy, gdyż nie ma wystarczających dowodów, które świadczyłyby o współpracy prezydenta z SB. Mecenas Jaworski nazwał wniosek rzecznika o umorzenie oportunistycznym, gdyż - według niego - rzecznik podkreślił tylko formalne powody umorzenia. Według mecenasa Jaworskiego, proces lustracyjny rozstrzygnął merytorycznie, że Aleksander Kwaśniewski złożył prawdziwe oświadczenie lustracyjne. Wcześniej sąd lustracyjny przez osiem godzin przesłuchiwał świadków - wszyscy zeznali, że Kwaśniewski nie był agentem specsłużb PRL.
