Policja radzi, aby - jeżeli jest taka możliwość - przełożyć powrót na jutro.
Dziś ostatni dzień policyjnej akcji "Znicz", związanej z Dniem Wszystkich Świętych i Zaduszkami. Do wieczora na polskich drogach kontrole będzie prowadziło 12 tysięcy policjantów. Funkcjonariusze szczególnie dokładnie będą kontrolowali dojazdy do dużych aglomeracji i główne szlaki komunikacyjne.
Nadal bardzo duży ruch jest na granicach. Podróżujący samochodami osobowymi czekają na wschodzie na wjazd do Polski od 3 do 5 godzin w Bobrownikach, Połowcach i Terespolu. Kierowcy cieżarówek na wjazd do Polski czekają 4 godziny w Medyce, 10 w Budzisku i mniej więcej dobę w Bobrownikach i Terespolu. Z kolei na wyjazd czeka 2-godzinna kolejka cieżarówek w Budzisku, 5-godzinna w Dorohusku, 10 godzinna w Bezledach i Terespolu oraz 18-godzinna w Bobrownikach.
Zdaniem podinspektora Grzegorza Kwiecińskiego, szefa olsztyńskiej drogówki kierowcy w czasie świąt jeździli ostrożnie, dużo kłopotów było natomiast z pieszymi, którzy nie korzystali z chodników i często chodzili jezdnią.
Policjanci większego ruchu spodziewają się po południu i wieczorem. Wtedy też większość kierowców będzie wybierało się w drogę powrotną. Ruch na największych trasach jest umiarkowany, nie ma też korków.
Na Warmii i Mazurach tradycyjnie może być tłoczno na drogach: numer 7 prowadzącej z Wybrzeża do Stolicy, 16 - z Ostródy w kierunku Wielkich Jezior i 51 - z Olsztynka do przejścia granicznego w Bezledach. Na tych trasach więcej będzie też policjantów, którzy będą sprawdzać, czy kierowcy nie przekraczają dozwolonej prędkości. Piraci drogowi mogą zostać ukarani nawet tysiąc złotowym mandatem.
